Reklama

8 lutego media obiegła przykra informacja o śmierci zaledwie 29-letniego Mateusza Murańskiego, zawodnika MMA. Sportowiec miał nie radzić sobie z hejtem, jaki na niego spadł w Internecie... Mimo wszystko planował kolejne walki. Sebastian Fabijański opowiedział o ostatniej wiadomości, jaką od niego otrzymał. Niestety, nie zdążył na nią odpowiedzieć... Pojawiły się nawet doniesienia, że aktor w pewien sposób przewidział śmierć Mateusza.

Reklama

Mateusz Murański – śmierć, problemy ze zdrowiem, partnerka

Tragiczną wiadomość o śmierci zaledwie 29-letniego zawodnika MMA media podały w środę 8 lutego. Członek rodziny znalazł Mateusza Murańskiego w jego własnym mieszkaniu. Młody mężczyzna był nie tylko znanym zawodnikiem MMA i brał udział w walkach Fame MMA oraz High Leage, ale także aktorem, który zasłynął dzięki udziałowi w serialu „Lombard. Życie pod zastaw”. Pojawił się również w nominowanym do Oscara filmie Jerzego Skolimowskiego „IO”. W ostatnim czasie zrezygnował z grania w produkcji z powodu konfliktu z Arkadiuszem Tańculą, a jego postać zapadła w śpiączkę. Mateusz nie wykluczał jednak powrotu na ekrany. „Nie mogę teraz ujawnić, czy wracam do serialu „Lombard. Życie pod zastaw”, ale mogę zapewnić, że zobaczycie mnie jeszcze w telewizji”, wyznał w styczniu Plotkowi.

Ostatni raz stoczył walkę pod koniec grudnia. Trafił po niej do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia cewki moczowej. „Pierwsze rokowania były bardzo niepokojące, bo mogło dojść do trwałego uszkodzenia cewki moczowej. Na szczęście wszystko będzie dobrze, czeka mnie farmakoterapia i muszę jeszcze przez 3 tygodnie odpoczywać i zapomnieć o treningach”, wyjaśnił sportowiec po opuszczeniu szpitala. Wówczas czuł się już lepiej i planował wziąć udział w kolejnych walkach. Prywatnie Mateusz Murański był szczęśliwie zakochany. Pomagał swojej dziewczynie w opiece nad zwierzakami, a nawet planowali wspólnie otworzyć schronisko. „Jestem szczęśliwie zakochany, spełniam się w pracy i w życiu. Moja dziewczyna od wielu lat pracuje jako inspektor i pomaga zwierzakom. Jeździ do Ukrainy i na tyle, ile mogę, pomagam jej, bo jesteśmy również domem tymczasowym dla zwierzaków po przejściach”, tłumaczył sportowiec.

Koleżanka Mateusza Murańskiego, Laluna Unique (znana m.in. z „Królowych życia”) zwróciła uwagę na problemy 29-latka, który miał czuć się bardzo źle z falą hejtu, jaka spadła na niego w Internecie. „Pamiętajcie, są osoby, które hejt zniosą bez problemu, a są takie, że tego nie udźwigną. To już druga ofiara wejścia do świata freak fight. Pieniądz to nie wszystko. Zobaczcie, co świat freak fight robi z ludźmi – napisała, dodając: Po ostatnich dwóch występach Mateusza było już widać, że jest z nim bardzo źle. Mega przykre, to tylko człowiek. Spoczywaj w spokoju. Mateusz Murański. Amen”, podkreśliła Laluna.

Czytaj też: Po śmierci ojca został najbogatszym Polakiem. Jak wygląda teraz życie Sebastiana Kulczyka?

Podlewski/AKPA

Mateusz Murański

Sebastian Fabijański o ostatniej wiadomości od Mateusza Murańskiego

Okazuje się, że nie tylko Laluna zdawała sobie sprawę z wszechobecnego hejtu w świecie freak fightów. Sebastian Fabijański wypowiedział się na ten temat podczas cage'u Fame MMA, a nagranie cieszy się ogromną popularnością w serwisie YouTube. „Boje się, że dojdzie do bardzo głośnego samobójstwa kogoś, kto nie dźwignie tematu. Trzeba ostrożnie, bo naprawdę… Jeżeli kogoś zniszczysz w internecie i kogoś de facto wyślesz na stos w internecie, to wysyłasz go na stos w życiu. Później wyobraź sobie, że jesteś w tej sytuacji… Myślisz, że cały świat wie o tym i że wytykają cię palcami. (…) To są za grube rzeczy”, mówi na filmie sprzed dwóch tygodni.

Nie brakuje osób, które są przekonane, że aktor w pewien sposób przewidział śmierć Mateusza Murańskiego. Sam także wziął udział w walkach MMA, jednak nie dane mu było poznać 29-latka osobiście. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradził, że otrzymał od niego wiadomość na Instagramie, jednak nie zdążył na nią odpowiedzieć... „Nie poznaliśmy się face to face. Pisał do mnie na instagramie, kiedy ogłoszono moją walkę i ja nie zdążyłem mu odpisać niestety”, wyjaśnił Sebastian Fabijański.

„Straszne. Współczuje bardzo ojcu, matce. Współczuję rodzinie. Masakra”, dodał aktor, a zapytany, czy przewidział śmierć Mateusza Murańskiego, wyjaśnił: „Przewidziałem mechanizm. W internecie nie ma prawa, wszyscy robią, to co chcą, piszą, co chcą. Robią filmiki takie, jakie chcą, upokarzając kogoś, poniżając, prowokując hejt i skazując osoby na ostracyzm społeczny, a to jest kosztowne, to boli jeżeli z tylu stron dostajesz po gębie i z tylu stron nazywają ciebie takim, bądź takim to gdzieś to zapamiętujesz. Myślę, że gdzieś to zjawisko niestety jest tak zjadliwe, że będzie zbierać żniwa”.

Zobacz także: Mieszkanka Skolimowa o ostatnich chwilach Jerzego Połomskiego: „Nie spałam 3 noce”

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama

Sebastian Fabijański

Reklama
Reklama
Reklama