Dziś kończy 59 lat. Ryszard Kalisz - doświadczony polityk i młody tata. Przypominamy sesję z synkiem
1 z 7
Dziś 59. urodziny Ryszarda Kalisza. Popularny polityk lewicy w 2015 nie kandydował w wyborach parlamentarnych. Czyżby na tyle zaabsorbowało go życie prywatne? Polityk w ostatnich latach dwukrotnie został ojcem, gdy, jak wyznał "VIVIE!", był już pogodzony z myślą, że nie będzie mieć dzieci. Pierwszy syn - Ignacy - przyszedł na świat ponad dwa lata temu, a drugi - Fryderyk - w zeszłym roku. Ryszard Kalisz, który wcześniej słynął z pełnego zaangażowania w politykę, w wywiadach deklaruje, że dojrzał do ojcostwa i że czerpie z niego dużo radości.
Z okazji urodzin składamy mu serdeczne życzenia i przypominamy wzruszającą sesję Ryszarda Kalisza z nowo narodzonym Ignacym z 2013 roku i cytaty z towarzyszącego jej wywiadu. Co wyznał dziennikarce Aleksandrze Kwaśniewskiej - opowieść o dojrzałości, ojcowskiej więzi i życiowych wyborach.
Dziś urodziny ma też Edyta Herbuś - pamiętacie jej seksowną sesję z plaży?
2 z 7
Ryszard Kalisz: Nigdy nie miałem czasu na życie prywatne. To moja wada. Pasjonuję się sprawami publicznymi i zawodowymi, często kosztem związków. I dlatego, kiedy zobaczyłem Ignacego po raz pierwszy, jak miał kilka minut życia, postanowiłem sobie, że z nim muszę być zawsze blisko.
3 z 7
Ryszard Kalisz o narodzinach dziecka: To jest przeżycie głęboko intymne, z niczym nieporównywalne. Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci uczestniczyłem aktywnie w najważniejszych momentach politycznych, społecznych, publicznych i adwokackich. Wtedy emocje były inne, z innej sfery osobowości. Pięć minut po urodzeniu Ignacego spojrzałem mu w oczy. Miałem świadomość, że oto przyszła na świat najbliższa mi osoba i jest właśnie na moich rękach.
4 z 7
Ryszard Kalisz o nowo narodzonym synku Ignacym:
Niezależnie od tego, jak to się wydaje nieprawdopodobne, mam już z nim w tej chwili komunikację mentalną. Bardzo dużo z nim rozmawiam, i to nie zdrobnieniami, tylko normalnie. Poważnie mu mówię, że jedziemy do lekarza i proszę go, żeby był spokojny. Dlatego jak ostatnio miał robione USG, nawet nie zapłakał. A kiedy trzymałem jego główkę i on patrzył na mnie, miałem wrażenie, jakby tymi oczami mówił: „Tak, tato, słucham się, jestem dzielny”. Bardzo lubi być na moim ramieniu. Lubi też leżeć mi na klatce piersiowej, wtedy główkę przystawia mi do szyi, a jak oddycham, jemu masuje się brzuszek. Potrafi tak godzinami spać na mnie. Jest w ogóle fajnym człowiekiem. Takim, który od razu zjednuje sympatię wszystkich osób, które go widzą.
5 z 7
Ryszard Kalisz o tym jakim chce być ojcem: Nie będę takim ojcem, jak był mój tata wobec mnie. On zawsze wychodził z założenia, że dam sobie w życiu radę. Bardzo mnie kochał, ale stawiał na moją samodzielność. Dużo ze mną dyskutował. Nie wiem, może to był dobry sposób wychowania, bo mieliśmy z ojcem bliski kontakt, ale jednocześnie wiedziałem, że w sprawach życiowych i zawodowych muszę liczyć tylko na siebie. Chciałbym być dużo bliżej z Ignacym, niż mój ojciec był ze mną.
6 z 7
Ryszard Kalisz o wychowaniu dziecka i wieku: Na to nie ma mądrych. Myślę, że starszy ojciec daje więcej dojrzałości w relacji z synem, potrafi więcej przekazać. Może mniej w nim spontaniczności, ale więcej tego, co wynika z doświadczenia. I myślę, że mój syn będzie trochę inaczej wychowywany. Tak, żeby jednak był z jednej strony wesołym człowiekiem, z poczuciem humoru, ale też żeby miał tę stabilność mentalną, o którą ja zawsze w moim przypadku dbałem. Chciałbym, żeby był człowiekiem, który nie krępuje się pójść w fajne miejsca, gdzie można się pobawić, ale jednocześnie żeby zawsze był odpowiedzialny, miał świadomość, jak się zachować w stosunku do koleżanek, kolegów. Żeby umiał się pochylić nad tymi, którzy tego potrzebują, żeby wiedział, że nie wolno przejść obojętnie, kiedy dzieje się coś złego.
7 z 7
Ryszard Kalisz o popularności. Jak wpłynie na Ignacego?
Ledwo przyszedł na świat, ktoś przekazał dane ze szpitala i to, że urodził mi się syn, stało się informacją ogólnopolską i nie tylko. Przekonuję się, że chyba wszyscy o tym wiedzą, bo na ulicy obcy ludzie mnie zaczepiają, w każdym miejscu w Polsce, i pytają o Ignacego. Jest mi bardzo miło, bo spotykam się z niezwykłą życzliwością, ale on od początku jest traktowany jak „Ignacy, syn Ryszarda”. A ja marzę o tym, żeby mówiono o mnie: „Ryszard, ojciec Ignacego”. I żeby pod jego kątem rozpatrywano naszą rodzinę, a nie pod moim.
Polecamy także: Jak zmienił się Krzysztof Ibisz przez ostatnie 15 lat - zdjęcia z VIVY!