Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki już po rozwodzie! Decyzję orzeczono na pierwszej rozprawie
1 z 8
Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki już po rozwodzie. Jak udało nam się dowiedzieć, decyzja sądu zapadła na pierwszej rozprawie, która odbyła 22 listopada w Gdańsku. Było to jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń świata polityki i show-biznesu. Mimo doniesień, że Marcin Dubieniecki będzie utrudniał rozwód Marcie Kaczyńskiej, nic takiego nie miało miejsca.
Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki w sądzie nie byli do siebie wrogo nastawieni. Uśmiechali się i wyglądali jak dobrzy znajomi, którzy wszystko zamierzają załatwić szybko i polubownie. Tak też się stało. Trwające od kwietnia 2007 r. małżeństwo dobiegło końca bez awantur i kontrowersji. Póki co nie wiadomo, jak wygląda sprawa opieki nad ich córkami, jednak pewnym jest, że decyzja o rozwodzie zapadła bez orzekania o winie któregokolwiek z małżonków.
Przypomnijmy, że było to drugie małżeństwo córki prezydenckiej pary. Wcześniej Marta Kaczyńska związana była z Piotrem Smuniewskim, z którym rozwiodła się kilka miesięcy przed ślubem z Dubienieckim. Córki Ewa i Martyna (ta pierwsza urodzona jeszcze w trakcie trwania małżeństwa z byłym mężem) to właśnie owoc miłości Kaczyńskiej i prawnika, który rok temu został aresztowany w atmosferze skandalu.
Jak wyglądał ich burzliwy związek? Sprawdźcie!
Polecamy też: "Popieram stanowisko każdej rozsądnie myślącej kobiety". Marta Kaczyńska ostro o ustawie antyaborcyjnej i in vitro
2 z 8
Związkowi Marty Kaczyńskiej i Marcina Dubienieckiego niemal od początku towarzyszyły kontrowersje. Te największe wyszły na jaw w październiku 2012, gdy okazało się, że córka Ewa, urodzona jeszcze w trakcie trwania związku Kaczyńskiej z Piotrem Smuniewskim, to owoc romansu z Dubienieckim. Córka Marii i Lecha wystąpiła wtedy do sądu o zaprzeczenie ojcostwa.
Druga córka pary pojawiła się na świecie z kolei dwa miesiące po ich ślubie w 2007 r. Już 5 lat później zacznie mówić się o poważnych kryzysach w ich związku...
Polecamy też: Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki biorą rozwód. Jeszcze kilka lat temu ona o ich miłości mówiła tak...
3 z 8
Na początku 2014 roku to Marcin Dubieniecki wystąpił o rozwód. Jednak bardzo szybko zaczęto plotkować, że pozew zostanie wycofany ze względu na specyficzną sytuację polityczną (zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego, rok później prezydenckie). Ponoć wujowi Marty Kaczyńskiej nie w smak był skandal obyczajowy z udziałem jego bratanicy, który mógłby skutecznie zrazić elektorat do partii, której Jarosław Kaczyński jest prezesem. Tak też się stało: koniec końców Marcin Dubieniecki pozew rozwodowy wycofał.
Polecamy też: „Najlepiej, byśmy odeszli razem”, mówili VIVIE!. Dziś drugi pogrzeb Marii i Lecha Kaczyńskich
4 z 8
Jednak 1,5 roku później wybuchł kolejny skandal z udziałem Dubienieckiego. W sierpniu 2015 roku został on zatrzymany przez CBA pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i prania brudnych pieniędzy. Mógł za to trafić na 10 lat do więzienia.
Choć początkowo ojcu Dubienieckiego i Marcie Kaczyńskiej udało się zebrać 600 tysięcy złotych kaucji, sąd koniec końców nie wyraził zgody na uchylenie aresztu z uwagi na poważną groźbę mataczenia w śledztwie ze strony oskarżonego. Areszt trwał 14 miesięcy, mimo działań sukcesywnie podejmowanych przez ojca Marcina Dubienieckiego, aby jego syn opuścił więzienne mury. W międzyczasie okazało się, że Marta Kaczyńska wraz z córkami ani razu nie odwiedziła męża w areszcie.
5 z 8
W październiku tego roku Marcin Dubieniecki opuścił areszt, po tym jak wpłacona została kaucja w wysokości 3 milionów złotych. Szybko wyszło na jaw, że po opuszczeniu więzienia czeka na niego pozew rozwodowy, który złożyła właśnie Marta Kaczyńska. Pierwsza rozprawa odbyła się 22 listopada bieżącego roku. Wcześniej pojawiły się plotki, że prawnik będzie skutecznie utrudniał szybkie zapadnięcie wyroku. Miało to mieć związek z faktem, że żona wraz z córkami ani razu nie odwiedziła go w areszcie.
6 z 8
A co Marta Kaczyńska mówiła Krystynie Pytlakowskiej o ich małżeństwie, miłości i córkach w wywiadzie w 2010 roku? Nie zabrakło oczywiście nawiązania do tego, jak Lech Kaczyński zareagował na związek córki z prawnikiem pochodzącym z lewicowego środowiska i pytań, jak rozpoczął się ich płomienny romans.
Krystyna Pytlakowska: Kim jesteś teraz?
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: Matką swoich dzieci. A dopiero potem żoną.
(...)
„Mam dwie córki – mój priorytet. Skończyłam aplikację adwokacką, ale to Marcin, mój mąż, jest głównie zaangażowany zawodowo. Uznałam, że gdybyśmy oboje teraz pracowali, dom przestałby być takim domem, jakiego bym chciała. Dla mnie najważniejsze jest, żeby być blisko Ewy i Martynki, żeby na dobranoc poczytać im książkę, żeby z nimi dużo rozmawiać.”
Krystyna Pytlakowska: Nawet „skandal” wokół rozwodu i drugiego małżeństwa jakoś szybko się uspokoił?
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: Nie lubię wracać do tamtego czasu. Mogę tylko powiedzieć, że to nie ja byłam osobą, która postąpiła nie fair. Tata, który nie znał całej prawdy, martwił się o mnie. Uważał, że rodzina ma wielką wartość, którą należy doceniać i nie powinniśmy jej burzyć. Nie potrafiłam się z nim zgodzić i postanowiłam zamieszkać sama z Ewą. Po pewnym czasie, nie planując układania sobie życia na nowo, spotkałam Marcina. Ponownie, bo znaliśmy się z okresu studiów.
Krystyna Pytlakowska: I znowu zakochanie?
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: Niesamowite zakochanie. Nagle wszystko trafiło na właściwe miejsce. Decyzję o drugim dziecku podjęliśmy świadomie. Chcieliśmy Martynki i mamy ją.
7 z 8
Krystyna Pytlakowska: Nie miało dla Ciebie znaczenia, że Marcin pochodzi z lewicowego domu?
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: Nie stosuję takich podziałów. Jeszcze kiedy tata był prezesem NIK-u, mieszkaliśmy wszyscy razem na rządowym osiedlu w Warszawie. Bawiłam się z dziećmi polityków z różnych opcji. Nigdy mnie nie zajmowały różnice w poglądach rodziców. Ważne było tylko, jakim kto jest człowiekiem, a nie to, z jaką opcją polityczną pozostają związani jego rodzice. Rodzice zaakceptowali mój wybór, chociaż tata na początku uważał, że Marcin jest nieco bezczelny i zbyt pewny siebie (śmiech). Niewiele później bardzo się polubili i często dyskutowali.
Krystyna Pytlakowska: Spierali się?
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: Zdarzały się różnice zdań, ale tata szanował świeże spojrzenie młodego mężczyzny. Często Marcin dawał się tacie przekonać. Mama od początku go lubiła. Byli bardzo zaprzyjaźnieni. Kiedy Marcin przyjeżdżał do Warszawy, zawsze czekała na niego z kolacją.
Polecamy też: Co Maria Kaczyńska mówiła VIVIE! o mężu i roli Pierwszej Damy? Przypominamy jej wyjątkową sesję
8 z 8
Jak widać, małżeństwo Marty Kaczyńskiej i Marcina Dubienieckiego nie zakończyło się w atmosferze skandalu, wzajemnych oskarżeń i publicznego prania brudów. Małżonkowie uśmiechali się do siebie przed wejściem na salę rozpraw, dopisywały im świetne humoru, zaś sąd orzekł rozwód na pierwszej rozprawie. Póki co nie wiadomo, jak będzie wyglądała sprawa opieki nad ich córkami.
Polecamy też: Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki biorą rozwód. Jeszcze kilka lat temu ona o ich miłości mówiła tak...