Reklama

Roman Polański zrezygnował z przewodniczenia gali Cezarów, czyli francuskich nagród filmowych. Powód? Jak napisał w oświadczeniu "nieuzasadniona" polemika wywołanej przez stowarzyszenia feministyczne.

Reklama

O tym, że reżyser, którego mieszkańcy Paryża, Lille, czy Marsylii określają jako artystę polsko-francuskiego ma 24 lutego poprowadzić doroczną galę wręczenia Cezarów, czyli jednych z najważniejszych nagród filmowych w Europie poinformowano tydzień temu.

Sęk w tym, że decyzja o wyróżnieniu Polańskiego budziła ogromne, negatywne emocje. O ile ludzie kultury z byłymi ministrami Francji włącznie na cześć Romana Polańskiego wznosili peany, to środowiska feministyczne czuły się wyróżnieniem reżysera zażenowane i zapowiadały protesty.

Co zrobił Roman Polański?

Powód? Jak zawsze w przypadku Polańskiego ten sam, czyli stosunek seksualny, który w 1977 r. reżyser odbył z 13-letnią wówczas Samanthą Geimer. Oskarżony o gwałt na nieletniej Polański trafił do aresztu, jednak po zawarciu ugody wyszedł na wolność. Miał zgłosić się na rozprawę jednak uciekł z USA dokąd od 40 lat nie wrócił. Od tego czasu reżyser mieszka głównie we Francji i Szwajcarii.

Oba kraje odmawiają USA ekstradycji artysty (niedawno po wyroku Sądu Najwyższego dołączyła do nich Polska), jednak i tam czyny reżysera wzbudzają niesmak. Zwłaszcza, gdy pojawia się on publicznie.

Protesty feministek przeciw Polańskiemu i gali Cezarów

- Powierzanie Polańskiemu przewodnictwa podczas gali Cezarów to afront dla ofiar gwałtu i przemocy seksualnej. Jesteśmy ekstremalnie wściekłe. Nie możemy do tego dopuścić – powiedziała w rozmowie z Agence France Presse rzeczniczka organizacji Osez le féminisme, Claire Serre-Comb. Ta, powstała jeszcze w 1901 r. organizacja kobiet walczących o równouprawnienie już dziś zapowiada protesty przed wejściem do sali w której ma się odbywać uroczysta gala. Dużym powodzeniem cieszy się też kolportowany w mediach społecznościowych o zbojkotowanie ceremonii wręczenia Cezarów. Akcję oznaczoną hashtagiem #BoycottCesar w kilka dni poparło ponad 60 tys. osób.

Filmowcy za Polańskim

Czy ta nagonka ma szanse na powodzenie? Sądząc po wypowiedziach członków Francuskiej Akademii Filmowej niewielkie. - To jest coś, co zdarzyło się 40 lat temu. Niepodobna napomykać o tym wydarzeniu za każdym razem, kiedy mówimy o Polańskim – powiedział fancuskiemu publicznemu radiu przewodniczący Akademii, Alain Terzian. On sam określa twórcę „Autora Widmo” jako „nienasyconego estetę przez lata unowocześniającego swoją sztukę i prace”.

Najlepszą puentą tej historii jest jednak fakt, że największe szanse na zwycięstwo podczas gali Cezarów ma francuski film „Elle”. Opowiada on o ofierze gwałtu, która w ramach zemsty na gwałcicielu sama wykorzystuje go do dostarczania rozkoszy seksualnej.

Reklama

Polecamy też: W imię prawdy i bez niedopowiedzeń. Dlaczego Roman Polański napisał autobiografię?

Reklama
Reklama
Reklama