Robert Makłowicz niedawno stracił pracę w TVP. Teraz w gorzkich słowach komentuje sytuację w stacji: „Propaganda jest urzekająca”
W marcu Robert Makłowicz po 20 latach został zwolniony z TVP. Teraz w ostrych słowach komentuje sytuację w stacji. Co powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”?
Konflikt między Robertem Makłowiczem a TVP
Konflikt między Robertem Makłowiczem a TVP narastał od kilku tygodni. Dziennkarz, który był związany ze stacją od dwudziestu lat, skrytykował wiosenny spot reklamowy Telewizji Polskiej i stwierdził, że zmanipulowano w nim jego słowa. Wypowiedź, w której pozytywnie ocenił program „Bake off: Ale ciacho!” została zmontowana tak, że w filmiku Robert Makłowicz komplementował „Wiadomości”. Kucharz i podróżnik zaprotestował, zarzucając TVP manipulację. W efekcie został nie tylko zwolniony z pracy, ale również zagrożono mu pozwem.
Robert Makłowicz o odejściu z TVP
W wywiadzie z Agnieszką Kublik dla weekendowego wydania „Gazety Wyborczej” Robert Makłowicz odniósł się do swojego zwolnienia z TVP. To, co najbardziej go martwi, to los współpracowników.
„Cóż znaczy jeden program wobec wieczności, a nawet teraźniejszości? Przecież ktoś chciał mnie zrobić w konia. Nie żałuję, ale jest mi przykro, bo pracę stracili również współtwórcy programu, stracili ją przeze mnie, można powiedzieć. Ale nie mają żalu, na moim miejscu zachowaliby się podobnie. Jacek Kurski w ogóle mi się z jedzeniem nie kojarzy. Z cynizmem mi się kojarzy, bo przecież nie z wiarą. Ten przekaz jest szyty grubymi nićmi i raczej obraża ludzi myślących. (…) Mojego programu nie puszczali w paśmie informacyjnym. Każda władza, która ma zamysły totalne, chce wychować ludzi wierzących w jeden schemat, łykających bezrozumnie spreparowaną papkę ideologiczną niczym brojler paszę. Obawiam się, że ta władza ma takie zamysły. Przecież likwidacja gimnazjów jest tylko pretekstem do zmiany programów nauczania. Media rządowe to teoretycznie media publiczne, choć pod jedną tylko publikę grają, a ta, choć głośno klaszcze z zachwytu, nawet jednej trzeciej teatru nie zapełnia. A media prywatne najlepiej podporządkować, by nie zakłócały jedności przekazu”.
Robert Makłowicz o partii rządzącej
Kucharz i podróżnik powiedział nie tylko to, co myśli o TVP i jej prezesie, Jacku Kurskim, ale też o partii rządzącej.
„Jak ludzie mają nie łamać przepisów drogowych albo kasować bilety w tramwajach, skoro władza nie przestrzega najświętszego w kraju prawa, mianowicie konstytucji?! Można ją rzecz jasna zmienić, ale tylko wówczas, kiedy ma się odpowiednią większość. Jeśli zmienia się ustrój państwa w konstytucji zapisany, nie mając konstytucyjnej większości, łamie się prawo. Zatem obecna ekipa z prezydentem włącznie łamie prawo. Nie ma znaczenia, co myślimy o tej konstytucji. (...) Jako legalista domagam się również przestrzegania konstytucji, za którą nie głosowałem. Gdyby w Polsce istniało coś takiego jak urząd ochrony konstytucji, prowadziłby już z urzędu postępowania przeciwko wielu przedstawicielom obecnej ekipy. (...) Rzeczpospolita oznacza wspólne dobro, wspólne dla wszystkich, zatem wszyscy musimy się o nie troszczyć, a minimum tej troski to powszechny wybór najlepszych. Czuję się nieco zażenowany, opowiadając takie truizmy, lecz jakże zmusić rodaków do obywatelskich postaw? Na pewno nie propagandą z "Wiadomości", która jest równie urzekająca jak fryzura Donalda Trumpa”, powiedział Robert Makłowicz.
Robert Makłowicz negatywnie ocenił też flagowy projekt Prawa i Sprawiedliwości, 500+.
„Podejrzewam, że 500+ w takiej formie miało na celu przede wszystkim zdobycie elektoratu, pomoc ludziom rzecz jasna też, ale głosy były najważniejsze. Gdyby bowiem określić próg dochodu i dawać ludziom naprawdę potrzebującym, to mogliby dostawać jeszcze więcej, lecz to oferta dla mniejszej liczby potencjalnych wyborców (...) PiS będzie robił swoje, dopóki ludzie nie usłyszą wyraźniej, w takt jakiej muzyki przyszło im tańczyć. Scenariuszy jest oczywiście wiele, nie będę ich tu roztrząsał, zwłaszcza tych najczarniejszych. Jedno jest pewne - musimy już myśleć o nowej konstytucji, która uchwalona zgodnie z prawem będzie miała w sobie mechanizmy obronne, niepozwalające na jej bezkarne łamanie przez rządzących”.
53-letni Robert Makłowicz w latach 1998-2008 prowadził w TVP program „Podróże kulinarne Roberta Makłowicza”, a przez kolejną dekadę - „Makłowicz w podróży”. Telewizja Polska rozwiązała umowę z dziennikarzem 16 marca 2017 roku.
Polecamy też: Robert Makłowicz zwolniony z TVP po 20 latach! Kolejna gwiazda rozstaje się ze stacją. Dlaczego?