Wyciekł nieznany fakt ze ślubu Roberta i Anny Lewandowskich. Chodzi o tatę trenerki...
To nie on odprowadził pannę młodą do ołtarza
Anna Lewandowska nigdy nie ukrywała, że wie, co to znaczy szacunek do pieniądza, ponieważ wychowywała się w rodzinie, w której przez pewien czas brakowało gotówki. Jak się okazuje, według dziennikarzy Twojego Imperium, wszystko przez ojca trenerki, Bogdana Stachurę, który odszedł z domu, gdy Ania miała 12 lat. Rolę taty szybko przejął jednak wujek…
Relacje Anny Lewandowskiej z ojcem. Kim jest Bogdan Stachura?
Bogdan Stachura pracował w przemyśle filmowym, był bardzo dobrym operatorem. Mała Ania Lewandowska potrafiła wstać o godzinie piątej, by towarzyszyć tacie na planie i podglądać pracę ekipy. Sama chciała pójść w jego ślady. „Dzięki temu zainteresowała się fotografią. Chciała pójść na studia operatorskie”, mówił brat gwiazdy – Piotr – Twojemu Imperium.
Niestety, jeden moment przekreślił plany i marzenia Anny Lewandowskiej. Mowa o odejściu z domu z jej ojca. W rodzinie pojawiła się bieda. „Wcześniej miałam normalne życie. Tata, mama, dzieci, pieniądze. Nie brakowało na podstawowe wydatki. A potem nie miałam nawet na podręczniki do szkoły, chodziłam w dziurawych butach zimą. Pomagał nam Caritas”, mówiła żona Roberta Lewandowskiego w rozmowie z Magdą Mołek. Trenerka pomagała mamie utrzymać dom, imała się różnych prac, by dołożyć się do domowego budżetu.
To oraz pewien rodzaj buntu przeciw ojcu sprawiły, że nastolatka nie chciała już iść jego śladami. Wtedy, według opowieści Twojego Imperium, rolę taty przejął wujek Ani. To on zachęcił dziewczynkę, by zaczęła trenować boks. To on motywował ją do kolejnych ćwiczeń. „Była zadziorna. Walczyła z chłopakami. Dwa razy złamali jej nos”, przytacza słowa pana Piotra Krzywańskiego Twoje Imperium.
Teraz Anna Lewandowska z rozrzewnieniem wspomina czas, w którym skupiała się na karate. Wygrywała kolejne zawody, ukończyła AWF… Według dziennikarzy tygodnika, wujek Piotr jest dla niej tak bardzo ważny, że to on zamiast ojca zaprowadził ją do ołtarza. Czy trenerka ma kontakt z tatą? Pan Bogdan Stachura kilka lat temu w rozmowie z jednym z tabloidów przyznał, że kontakt jest zachowany i że jest bardzo dumny córki. W szczegóły relacji nie chciał jednak wnikać publicznie.
Żonie Roberta Lewandowskiego nie brakuje dziś pieniędzy, ale pamiętając o trudnej przeszłości, chce przekazać cenną lekcję swojej córce. „Chcielibyśmy nauczyć Klarę, że to nie pieniądze są najważniejsze. Dziś są, ale jutro może ich nie być. Dla mnie pieniądze niosą inną wartość, bo sama kiedyś miała, potem nie miałam, teraz znów mam. Mój mąż też nie miał, teraz dopiero ma. Wiemy dokładnie, co chcemy przekazać swojemu dziecku”, mówiła Anna Lewandowska VIVIE.pl.
Wiedzieliście, że gwiazda za sobą taką poruszającą historię?