Tomasz Raczek ocenia film Sekielskiego i wyznaje: „Miałem własne doświadczenie z księdzem”
Krytyk filmowy był już wtedy dorosłym mężczyzną...
Od premiery dokumentu Tylko nie mów nikomu minęła zaledwie doba, a film Tomasza Sekielskiego i jego brata Marka, zebrał już w serwisie YouTube 4 miliony odtworzeń. Chyba nie ma osoby, której nie poruszyłby ten dwugodzinny zapis spotkań ofiar pedofilii w polskim kościele ze swoim oprawcami. Dzieło dziennikarza ocenił Tomasz Raczek. Podczas nagrania wideo krytyk ujawnił, że sam miał problemy z księdzem.
Tomasz Raczek o dokumencie braci Sekielskich
W ponad 14-minutowym filmiku Tomasz Raczek mówi wiele ważnych słów na temat dokumentu Tylko nie mów nikomu. Krytyk przekonuje, że problem dotyczy nas wszystkich – wierzących i nie, posiadających dzieci i nie, skrzywdzonych i nie. Tematyka filmu powinna nas połączyć, bo tylko ludzie o sercach z kamienia nie poruszyłyby historie ukazane przed braci Sekielskich. Niestety, jak Raczek słusznie zauważa, najmniej przejęli się księża, którzy molestowali. „Nie czują wyrzutów sumienia, coś tam mamroczą o tym, że Bogu się to nie spodoba, ale nie mają żadnego pomysłu na to, jak mogliby prosić ofiary o wybaczenia. A właściwie mają, jeden: wypłacić jakieś pieniądze. Nic gorszego być nie może”, mówi Tomasz Raczek.
Miłośnik kina i publicysta dodaje także, że stracił szacunek do Lecha Wałęsy. Człowieka, którego dawny kapelan przyznał się do molestowania ministranta. Polityk bowiem po otrzymaniu informacji o tym, że jego bliski ksiądz krzywdził chłopca, po prostu… temu zaprzeczył. „Lech Wałęsa stracił po tym filmie dużo. Miałem go za człowieka bardziej niezależnie myślącego”, wyznał Raczek na Facebooku.
Podczas recenzji Tomasz Raczek odniósł się także do swoich trudnych doświadczeń. „Kiedyś miałem własne doświadczenie z księdzem, który czynił mi awanse. Nie byłem już wtedy dzieckiem, byłem dorosły i do niczego nie doszło bo awanse odrzuciłem, ale zapytałem: czy ksiądz nie ma problemu z tym, że przecież składał śluby czystości? I wtedy usłyszałem: nie martw się tym, my sobie z Panem Bogiem sami to jakoś załatwiamy. I to jest największy problem - oni naprawdę myślą, że ich nie tylko na ziemi, ale również w niebie prawa obowiązujące innych nie dotyczą...”, zakończył krytyk swoją wypowiedź.
Wyznanie Tomasza Raczka jest wstrząsające - szczególnie, gdy przemnożymy je przez tysiące osób, które doznały takiej lub większej krzywdy. Jeśli jeszcze nie widziałeś/aś dokumentu autorstwa Marka i Tomasza Sekielskich, zamieszczamy je poniżej.