„Marzenia mam jeszcze większe. Na kompleksy mogę mieć czas w domu”
Rafał Zawierucha o współpracy z Quentinem Tarantino i podboju USA!
To niekwestionowany sukces polskiego aktora. Ten angaż z pewnością będzie dla niego furtką do wielkiej światowej kariery. Rafał Zawierucha zagrał w najnowszym filmie Quentina Tarantino One Upon a Time in Hollywood, gdzie wciela się w rolę Romana Polańskiego! „Jestem niewiarygodnie szczęśliwy i jest to dla mnie wielki honor i zaszczyt”, mówił w jednym z wywiadów. Aktor właśnie wrócił do Polski i niedzielnym wydaniu Dzień Dobry TVN opowiedział o swojej wielkiej przygodzie w Hollywood!
Rafał Zawierucha o roli w filmie Quentina Tarantino
W głównych rolach Once Upon a Time in Hollywood wystąpią między innymi Leonardo DiCaprio, Brad Pitt Al Pacino i Margot Robbie. Wśród tej imponującej obsady znalazł się również Rafał Zawierucha! „Wziął udział w castingu do filmu i okazał się najlepszy. Został wybrany i wszystko ruszyło”, mówili agenci aktora w rozmowie z mediami. Przebywał w Stanach Zjednoczonych od początku sierpnia. Na planie zdjęciowym spędził trzy miesiące. Aktor nie ukrywa swojego szczęścia. Uważa, że rola w filmie Tarantino jest dla niego snem na jawie.
W rozmowie z prowadzącymi Dzień Dobry TVN zdradził nie tylko, jak wyglądała praca z kontrowersyjnym reżyserem! Rafał Zawierucha dowiedział się o angażu do roli Romana Polańskiego dowiedział się za granicą, będąc w innej pracy. „Kiedy mój agent do mnie zadzwonił, to akurat skręcałem śrubokrętem łóżko. Nawet teraz jak o tym mówię, to mam ciarki. To było coś na zasadzie śmiechu, szczęścia, strachu. Rozwinęły się niesamowite emocje. Musiałem się do tego przygotować i się przygotowałem”, zdradził aktor.
Po przylocie do Stanów od razu trafił na plan. Przez sześć godzin miał przymiarki kostiumów. Tych kilka miesięcy było dla niego niesamowitym przeżyciem. Nie ukrywa, że ma nadzieję, że coraz więcej polskich aktorów będzie docenianych w USA. Jak odnalazł się na planie? „Jestem odważnym człowiekiem. Wiedziałem, że mam dwie możliwości: wejść w ten świat i czuć się jednym z nich, albo się załamać. Wybrałem tą pierwszą drogę. Na kompleksy mogę mieć czas w domu”, wyznał.
Quentin przywitał go w rodzinie z otwartymi ramionami. O współpracy z Tarantino wypowiada się w samych superlatywach. „Jeśli zrobiłeś coś źle, to Ci o tym mówi! (...) Od początku do końca jest zauważalna ogromna opieka nad aktorem. Niezwykły szacunek do każdego człowieka. Do każdego z ekipy. Nigdy nie wiesz, co ten człowiek może kiedyś zrobić dla Ciebie. Hollywood jest pełne gwiazd”, dodaje.
Mimo że Rafał Zawierucha wciela się w postać Romana Polańskiego, nigdy się z nim nie spotkał. Nie ukrywa, że chciałby to nadrobić. „Chciałem się spotkać z Panem Romanem Polańskim. Uważam, że to wybitny człowiek i naprawdę chcę to zrobić”, opowiada. Przygotowując się do roli, aktor zagłębiał się nie tylko w samą historię reżysera, a także w jego dokonania artystyczne. „To była niesamowita podróż. Oglądałem kino Romana Polańskiego, wywiady. Sposób jak on mówi, sposób życia, bycia brałem stąd. A także z książki, którą napisał”, dodaje.
Czy ta rola otworzy mu drogę do sukcesu? Czy zamierza podbić amerykańskie kino? „Marzenia mam teraz jeszcze większe. Jak wszedłem na tę górę, to dopiero widzisz, ile jest szczytów przed Tobą. Chcę pracować tam i wiem, że będę tam pracował!”, zapewnia.
Cieszymy się sukcesem Rafała Zawieruchy i wierzymy, że to dopiero początek jego drogi!