Reklama

Trzydziestego lipca Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda spotkali się we wnętrzach Pałacu Prezydenckiego. Prezydent Warszawy relacjonował potem, że prowadzone rozmowy na temat przyszłości Polski były stanowcze, ale merytoryczne. Obserwatorzy skupili się jednak nie tylko na dyskusji polityków, ale i… wyglądzie członka Koalicji Obywatelskiej. Ten odwiedził bowiem Prezydenta Polski w martensach! Co sądzi o tym ekspertka od dobrych manier?

Reklama

Irena Kamińska-Radomska o Rafale Trzaskowskim

Kilka dni temu w Pałacu w Rozalinie nagrywano odcinek finałowy Projektu Lady, którego emisja odbędzie się jesienią. Dla zaproszonych na wydarzenie dziennikarzy to dobra okazja nie tylko do rozmów o show, ale i aktualnych wydarzeniach. I właśnie dlatego dr Irena Kamińska-Radomska została poproszona o skomentowanie butów, które uwielbia Rafał Trzaskowski.

Czy w martensach, czyli obuwiu o podwyższonej podeszwie popularnym wśród fanów muzyki rockowej, wypada przyjść na spotkanie z głową państwa? „Jest to faux pas założyć martensy do garnituru na spotkanie z prezydentem”, oceniła mentorka Projektu Lady. „Na następne spotkanie powinien założyć po prostu buty, które są właściwe na wizytę do prezydenta. Jest to nic innego jak po prostu strój wizytowy”, dodała w rozmowie z Jastrząb Post.

Potem dr Irena Kamińska-Radomska opowiedziała o obuwiu i dobranym do okazji znacznie więcej… „Wszystko zależy od tego, jaka jest to pora dnia. Jeżeli w ciągu dnia to powinny być to buty czarne, wiązane, ze skóry, na skórze. I mało tego w ciągu dnia, jeżeli jest to do godziny 18, to czubki czyli noski tych butów męskich są odcięte, są przeszyte. Czyli ten przód nie jest uszyty z jednego kawałka skóry, ale ten czub jest odcięty. Oczywiście trzeba się temu przyjrzeć. Jeszcze dodam, że powinno być 5 dziurek na sznurówki. Po każdej stronie. Jeżeli ktoś jest koneserem i lubi bawić się modą, bądź dress codem, to wie”, mówiła ekspertka od stylu portalowi Agnieszki Jastrzębskiej.

A Wy uważacie, że martensy bardzo gryzły się z garniturem?

Reklama

JAKUB SZYMCZUK/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama