Reklama

Ich świat zmienił się 10 czerwca 2020 roku. Wtedy spełniło się marzenie Małgorzaty i Radosława Majdanów o powiększeniu rodziny. Wspólnie doczekali się synka, Henia. „Czasami patrzę, jak Henio pokazuje coś paluszkiem, śmieje się, zaczyna bić brawo… i odlatuję. Mogę obserwować go godzinami. Ogarnia mnie wtedy poczucie spełnienia, satysfakcji, dumy. Uwierz mi, często mam w oczach łzy wzruszenia”, mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z Beatą Nowicką dumny tata. Teraz Radosław Majdan udzielił nowego wywiadu, w którym opowiedział o relacji z synkiem i trudach dojrzałego ojcostwa.

Reklama

Radosław Majdan o ojcostwie

Radosław Majdan nie ukrywa, że narodziny Henia odmieniły jego życie. To wyczekany, wymarzony i ukochany synek. Rodzice przeszli długą drogę, by spełnić swoje marzenie o rodzicielstwie. Dziecko jest dopełnieniem ich szczęścia, bezcennym walorem miłości. Radosław Majdan zawsze miał bardzo dobre relacje z dziećmi. Świetnie dogaduje się z synkami żony: Stasiem i Tadziem. W maju sportowiec udzielił wywiadu VIVIE!, w którym opowiedział o ojcostwie i byciu rodzicem idealnym.

„Podejście faceta w moim wieku do dziecka jest nacechowane dojrzałością, spokojem, cierpliwością. Nie mam poczucia, że dziecko coś mi zabiera, że mogę coś stracić przez to, że nigdzie nie wychodzimy, tylko siedzimy w domu z Heniem. To są moje najszczęśliwsze chwile. Mówię to szczerze, a nie dlatego, że tak wypada”, dodawał w rozmowie z Beatą Nowicką.

Zobacz też: Małgorzata Rozenek-Majdan o staraniach o dziecko: „Niewiele brakowało, żeby Henio się nie urodził”

Stanisław K. Rozenek

Z kolei w najnowszym wywiadzie z Żurnalistą, sportowiec opowiedział, jak odnajduje się w roli taty. Mówi wprost, że rodzicielstwo to jedna z najtrudniejszych, a zarazem najpiękniejszych życiowych ról. Zdarzają się ciężkie chwile, ale każde zmęczenie rekompensuje mu uśmiech synka.

„Nawet mam mało czasu w nocy, jak się okazuje, na spanie... Mam dni, że jestem naprawdę wrakiem człowieka, ale z drugiej strony tyle, ile Heniu oddaje w dzień swoją energią, uśmiechem. To jest po prostu niewiarygodne”, dodawał Radosław Majdan.

Ojcostwo całkowicie zmieniło jego podejście do wielu kwestii. Sportowiec przewartościował jego życie. Piłkarz jest wdzięczny za to, że może doświadczać tej niesamowitej, bezwarunkowej miłości. „Ja jestem strasznie szczęśliwy, że urodził się Henio, że mam rodzinę. To jest dla mnie reset. To jest coś, co powoduje, że przyjeżdżając do domu z kolejnego wyjazdu meczowego, kiedy się przygotowuję do meczu i Heniu rozrzuca mi moje notatki, to po prostu się z tego śmieję. Na szczęście ogląda ze mną mecze, co jest fenomenalne i niewiarygodne, jak dzieci dziedziczą w genach po swoich rodzicach pewne rzeczy”, mówił w podcaście u Żurnalisty.

Radosław Majdan chciałby dla swojego synka wszystkiego, co najlepsze. Sportowiec pragnie zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa i możliwość, by sam dokonał wyboru w przyszłości, kim chce być. Chociaż pół żartem, a pół serio mówi, że syn pójdzie w jego ślady.

„Nigdy nie będę tatą, który zaspokaja własne ambicje kosztem dziecka, bo sam swoje zrealizowałem. Jako kilkuletni chłopak wychodziłem z piłką pod pachą na podwórko i bawiłem się, jako 30-letni facet pojechałem na mistrzostwa świata w reprezentacji Polski i spełniłem marzenia. Robiłem to, co kochałem [...] Marzy mi się, żeby mój syn czuł się zrealizowany. Bardzo chciałbym mu w tym pomóc”, tłumaczył w VIVIE! w 2020 roku.

Reklama

Sprawdź też: Radosław Majdan: ,,Kiedy spotykasz się z kobietą, którą kochasz, to naturalnie zaczynasz kochać jej dzieci" Sportowiec szczerze o relacjach z synami Małgorzaty Rozenek-Majdan!

Stanisław K. Rozenek
Marta Wojtal
Reklama
Reklama
Reklama