Reklama

Śmierć Agnieszki Kotulanki poruszyła nie tylko jej fanów, ale całą opinię publiczną. Aktorka od lat zmagała się z problemem alkoholowym, nikt jednak nie spodziewał się, że odejdzie tak szybko, szczególnie, że mówiło się, że w ostatnim czasie podjęła próby wyjścia z nałogu i była pełna nadziei i chęci do życia. Niestety zmarła we wtorek, 20 lutego 2018 roku, a tydzień później odbył się jej pogrzeb w Legionowie. Na początku podejrzewano, że bezpośrednią przyczyną śmierci był alkoholizm i spowodowana nim marskość wątroby. Okazuje się jednak, że prawda jest inna…

Reklama

Przyczyna śmierci Agnieszki Kotulanki

Nagła śmierć Agnieszki Kotulanki była zaskoczeniem dla jej najbliższych i sąsiadów. Aktorka w ostatnich miesiącach życia, wbrew pozorom, serialowa Krystyna Lubicz nie unikała kontaktu z ludźmi. Podjęła też próbę leczenia się, chodziła na terapię i wydawało się, że najgorsze ma już za sobą. Magazyn Fakt podaje, że przed śmiercią skarżyła się na silne bóle głowy. Zbagatelizowała to, ponieważ zdarzało jej się to w przeszłości. Według informacji tabloidu tuż przed śmiercią do domu aktorki przyjechała karetka. Fakt dowiedział się, że przyczyną jej śmierci był wylew krwi do mózgu.

Marskość wątroby, którą sugerowali niektórzy, to bzdura!

„To nieprawda! Marskość wątroby, którą sugerowali niektórzy, to bzdura. Śmierć sobie zadrwiła z Agnieszki i zabrała ją w momencie, gdy wracała do formy i wierzyła, że będzie dobrze”, zdradził informator tabloidu.

Potwierdza to wcześniejsze przypuszczenia, że to nie alkohol był bezpośrednim powodem odejścia aktorki.

East News
East News

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama