Reklama

Koronawirus opanował cały świat i choć obecnie choruje na niego 400 tysięcy ludzi, nie są jeszcze znane dokładne objawy i przebieg zakażenia, a nad sposobami leczenia są dopiero prowadzone badania. Niektóre osoby zmagające się z Covid-19 na własną rękę dzielą się w mediach społecznościowych historiami dotyczącymi przebiegiem ich zarażenia. Jedną z nich jest Tarek Soliman. Jego słowa są naprawdę dramatyczne...

Reklama

Tarek Soliman o zarażeniu koronawirusem

Tarek Soliman to młody projektant mieszkający w USA, gdzie przeprowadził się jako osoba ubiegająca się o azyl z Egiptu. 30-latek jest znany z programu RuPaul's Drag Race, w którym rywalizują drag queen. Tworzył on kreacje dla Sashy Velour, zwyciężczyni dziewiątego sezonu. Mężczyzna ma na swoim Instagramie ponad 60 tysięcy obserwujących i właśnie tam podzielił się z fanami historią przebiegu swojej choroby.

Wszystko zaczęło się 8 marca. Tarek opisuje: „Zacząłem odczuwać dreszcze, a moje ciało osłabło. Myślałem, że to normalne przeziębienie, które wkrótce minie. Zaczęło mnie brać, kiedy byłem w autobusie z Waszyngtonu do Nowego Jorku. Wysoka temperatura, silne dreszcze, pocenie się, bóle ciała, straszny ból głowy. Zostałem w domu przez 5 dni i nadal monitorowałem swoje objawy, myśląc, że to może tylko grypa”.

Kiedy jego stan zaczął się pogarszać, karetką został przetransportowany do szpitala, gdzie... lekarze nie bardzo wiedzieli, co z nim zrobić. Umieścili go w izolatce: „Przeprowadzali na mnie testy co 4 godziny, bez żadnych informacji lub mówienia mi, na co jestem chory lub co jest ze mną nie tak. Trząsłem się i czułem, że umieram tylko z kroplówką w ramieniu”. Następnego dnia został wypisany ze szpitala. Polecono mu, by zażywał jedynie paracetamol. Po 4 dniach z wyników testu dowiedział się, że ma koronawirusa.

19 marca relacjonował: „Nadal mam te same objawy, bez żadnego postępu. Zaczęło się rozwijać zapalenie płuc i nie mogę normalnie oddychać, ponieważ NIE MA lekarstwa. Następnie nastąpił kaszel krwią. Teraz nie mam gorączki, ale nadal nie mogę oddychać normalnie - najwyraźniej wirus rozprzestrzenił się na moje płuca”. Równocześnie dodał, że szpitale są kompletnie nieprzygotowane do wirusa.

Wiadomo, że Soliman ponownie trafił do szpitala z powodu rozwiniętego zapalenia płuc. Po kilku dniach został wypuszczony do domu. Na Instagramie zaapelował do obserwujących: „Nie chcę, żeby ktokolwiek wariował. Nie wyraziłem swojego zdania, po to, by wywołać panikę lub po prostu pogorszyć sytuację. Wiem, że przeszedłem trudną fazę, mimo że jestem młody i zdrowy, ale to nie znaczy, że spotka to wszystkich. Może się tak zdarzyć w niektórych przypadkach, ale mam nadzieję, że nie. (...) Opublikowałem to, by powiedzieć wszystkim, aby zostali w domach i traktowali tę chorobę poważnie. Nie myśl, że tylko dlatego, że jesteś młody, to możesz wychodzić z przyjaciółmi. Musisz nosić maski, musisz uważać. To bardzo ważne”.

Choć obecnie mężczyzna czuje się lepiej, wiadomo, że nadal nie zwalczył wirusa.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama