Reklama

Nowy premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, ledwo zaczął pełnić swoją funkcje, a już popełnił spektakularną wpadkę. Nowy szef rządu złamał królewski protokół, który mówi, by w tajemnicy zachować to, na jaki temat toczy się rozmowa z królową podczas prywatnego spotkania. Tymczasem Boris Johnson już chwilę po opuszczeniu pałacu podzielił się z całym światem tym, o czym rozmawiał z Elżbietą II....

Reklama

Boris Johnson złamał protokół królewski

Boris Johnson jako nowy premier Wielkiej Brytanii dostąpił zaszczytu spotkania z królową Elżbietą II na prywatnej audiencji. W jej trakcie przyjął jej zaproszenie do zostania premierem i utworzenia nowego rządu. Oczywiście, jak to zwykle bywa podczas spotkania z monarchinią każdego obowiązuje protokół. Dotyczy on odpowiedniego pokłonu, podania ręki dopiero wtedy, gdy królowa wyciągnie ją jako pierwsza, a nawet tego, że nie wolno do niej stanąć plecami, bo jest to oznaka braku szacunku. Według królewskiej etykiety przebieg prywatnego spotkania z królową Elżbietą II powinien zostać tajemnicą. Boris Johnson nie dochował jednak tego sekretu.

Podczas zwiedzania siedziby brytyjskiego premiera przy Downing Street 10 bez ściszania głosu opowiadał, co usłyszał od królowej. Wyjawił między innymi to, że Elżbieta II podczas trwającego 25 minut spotkania dziwiła się mu, że chciał zostać premierem. Królowa miała powiedzieć, że „nie wie, dlaczego ktokolwiek chciałby tą pracę”.

Podobno personel, który słyszał wypowiedzi Johnsona, w końcu poprosił go, by nie chwalił się tak głośno tym, co usłyszał od królowej, ale jego słowa już trafiły do mediów. Czy Elżbieta II wybaczy mu złamanie tej zasady protokołu? To się okaże...

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama