Reklama

Od kilku dni policja poszukuje czteroletniego chłopca. Kacperek z Nowogrodźca zaginął w poniedziałek w okolicach rzeki Kwisy. Znajdował się pod opieką taty. W pewnym momencie mężczyzna stracił swojego synka z oczu. Wszystkie służby są zaangażowane w poszukiwania. Co stało się z dzieckiem? Policja ma kilka hipotez.

Reklama

Poszukiwania czteroletniego Kacperka

Jak podała policja, tata Kacperka został zatrzymany. W chwili zaginięcia syna był pod wpływem alkoholu. Miał 0,7 promila. A prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie „narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Mężczyźnie grozi za to 5 lat pozbawienia wolności. Śledztwo wykazało, że na działce, oprócz dziecka i jego ojca, znajdowała się jeszcze jedna osoba. Był to znajomy Rafała B., z którym miał spożywać alkohol.

Co stało się z Kacperkiem?

Funkcjonariusze uważają, że prawdopodobną hipotezą jest utonięcie chłopca w rzecze Kwisa. Chłopiec mógł oddalić się od miejsca, gdzie przebywał z ojcem i wpaść do wody.

,,Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że dziecko, które przebywało razem z ojcem i w towarzystwie jeszcze jednej osoby na terenie ogródka działkowego, nie zostało przez niego upilnowane i być może doszło do wypadku i dziecko wpadło do rzeki. Natomiast okoliczności tej sprawy są nadal weryfikowane", komentuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski.

29 kwietnia płetwonurkowie sprawdzili teren wodny. Przez 12 godzin przeszukiwano jeden z odcinków rzeki.

Jak podawało RMF FM, cytując rzeczniczkę bolesławieckiej policji: „z uwagi na to, że jest to rzeka, jest to żywioł, te poszukiwania są bardzo trudne. To jedne z najtrudniejszych, jak opowiadają płetwonurkowie. Na dnie znajduje się bardzo dużo różnych przeszkód, w postaci konarów, gałęzi, co bardzo spowalnia pracę ”.

W czwartek wznowiono poszukiwania. ,,Dzisiaj ponownie przeczesujemy teren rzeki, ale też dodatkowo tereny ogródków działkowych i tereny pobliskie. Na chwilę obecną płetwonurkowie policyjni sprawdzają odcinek rzeki od Nowogrodźca do Parzyc, późnej być może poszukiwania przeniosą się na inne części rzeki", powiedziała asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu.

Zaginięcie dziecka jest ciosem dla rodziny. Dziadkowie Kacpra w rozmowie z Fakt24 podkreślają, że sprawa jest bardzo tajemnicza i nie ukrywają swojego poruszenia. Wierzą, że chłopiec się odnajdzie. Babcia malca nie dopuszcza do siebie hipotezy, że ten wpadł do rzeki.

„W rzece już by się znalazł. Może go porwali? Chyba nie ma innej możliwości. Ale co on komu zawinił?”, mówiła pani Danuta w rozmowie z Fakt24.

POLICJA BOLESŁAWIEC
Reklama

Źródło: TVN2, RMF FM, FAKT24

Reklama
Reklama
Reklama