Zaginięcie Kacperka: jasnowidz wskazał miejsca na mapie. Wszyscy zamarli
Co stało się z 3,5-letnim chłopcem?
Od zaginięcia 3,5 letniego Kacperka minął już ponad tydzień. Bliscy chłopca wciąż nie tracą nadziei, że uda się odnaleźć go żywego. W poszukiwania włączyła się niemal cała lokalna społeczność oraz odpowiednie służby. O pomoc poproszono również Krzysztofa Jackowskiego. Wskazał on na mapie dwa miejsca, w których powinien być ślad chłopca. Wszyscy spodziewali się przełomu, który... nie nastąpił. Czy jasnowidz z Człuchowa się mylił?
Krzysztof Jackowski miał wizję i wskazał dwa miejsca na mapie
Matka chłopca udała się do 57-latka w czwartek 30 kwietnia, kilka dni po zaginięciu Kacperka. Miała ze sobą rzeczy osobiste dziecka oraz jego zdjęcie. Po ich dotknięciu Krzysztof Jackowski miał bardzo jasną wizję, na podstawie której sporządził mapę. Wskazał na niej dwa miejsca, które z punktu widzenia poszukiwań powinny okazać się kluczowe. Było to około 200 metrów od działki, na której 27 kwietnia po raz ostatni widziano dziecko. Jasno wynikało z nich, że w opinii Krzysztofa Jackowskiego malec wpadł do wody i poniósł go nurt.
„Pierwszej nocy, gdy zaginął chłopczyk, skontaktowano się ze mną w tej sprawie. Nie znając szczegółów, nie wiedząc nic, poczułem, że dziecko jest w rzece. Zobaczyłem wodę”, relacjonował.
Poszukiwania, trwające już drugi tydzień, nie przyniosły żadnych rezultatów. Mimo tego, że miejsca wskazane przez jasnowidza z Człuchowa codziennie przeszukuje ekipa kontrowersyjnego detektywa Krzysztofa Rutowskiego, który włączył się w całą akcję. Łódź, której używają, jest wyposażona w sensor, dron i chwytaki.
„Trzeba sprawdzać wszystkie tropy. Cały czas też idziemy w dół rzeki”, podkreślał w rozmowie z mediami mężczyzna.
Krzysztof Jackowski się mylił? Kacperka wciąż nie odnaleziono
Niestety, mimo ogromnych wysiłków podejmowanych przez wszystkie służby i bliskich, Kacperka wciąż nie udało się odnaleźć. Przyczyna? Teren wokół rzeki Kwisy i samo jej koryto, które nastręcza wielu trudności i nie ułatwia poszukiwań.
„W miejscu wytypowanym przez jasnowidza są dwa albo trzy znaczące zagłębienia, gdzie może znajdować się ciało. Oprócz tego mamy też swoje typy, zwłaszcza trzy wąskie gardła rzeczne”, relacjonują w rozmowie z „Faktem” osoby współpracujące z Krzysztofem Rutkowskim.
Czy sprawdzono hipotezę, w którą wierzy jasnowidz z Człuchowa? „Z uwagi na dobro postępowania nie mogę na tym etapie potwierdzić, czy sprawdzaliśmy te miejsca”, podkreśliła w rozmowie z tabloidem Anna Kublik-Rościszewska, rzeczniczka bolesławieckiej policji.
Zaginięcie 3,5-letniego Kacperka
Po raz ostatni chłopca widziano 27 kwietnia 2020 roku na działce, na której przebywał wraz z ojcem. Jak wykazało śledztwo, gdy dziecko zaginęło, jego rodzic wraz z innym mężczyzną spożywał alkohol. Gdy zorientowali się, że Kacperka nie ma w pobliżu, rozpoczęli poszukiwania. Później zawiadomili matkę chłopca, ta z kolei natychmiast skontaktowała się z policją.
W akcję włączył się w tym tygodniu kontrowersyjny detektyw Krzysztof Rutkowski. Po dziecku jednak wciąż ani śladu...
3,5-letni Kacperek zaginął 27 kwietnia 2020 roku. Prawdopodobnie wpadł do przepływającej blisko działki jego rodziców rzeki Kwisy:
To ostatnie zdjęcie chłopca, jakie wykonano. Podzieliła się nim z serwisem Fakt24.pl matka Kacperka: