Poród trzeciego dziecka Michała i Oli Żebrowskich tuż, tuż. Przyszła mama boi się jednego
Koronawirus zmienił plany pary...
Aleksandra i Michał Żebrowscy są już rodzicami 10-letniego Franka i prawie 7-letniego Henryka, ale ich rodzina niedługo się powiększy. Bizneswoman przygotowuje się do tego wielkiego dnia bardzo starannie. I choć przyzwyczajona jest, że po swojej myśli prowadzi własny sklep czy opiekuje się nad chłopcami, to jednej rzeczy w porodzie dziecka zaplanować nie może…
Aleksandra Żebrowska o porodzie w czasach pandemii
W najnowszym wywiadzie ukochana aktora stwierdziła, że trzecia ciąża jest dla niej pewnym trudem – choćby ze względu na stres dotyczący zmieniających się procedur. „Minęło już 6 lat od narodzin Henia. Wiele się od tamtego czasu zmieniło, chyba nawet bez pandemii odczuwałabym kolejną ciążę jako nie lada wyzwanie. Obecnie jesteśmy w takim momencie pandemii, że wiele obostrzeń zostaje stopniowo znoszonych. Teraz już wiem, że najprawdopodobniej będę mogła rodzić z mężem i że nie zostanę rozdzielona z dzieckiem zaraz po porodzie – co jest dla mnie bardzo ważne i było głównym źródłem niepokoju, kiedy sytuacja z wirusem nabierała tempa”, powiedziała Aleksandra Żebrowska w rozmowie z Baby by Ann.
W dalszej części wywiadu żona Michała Żebrowskiego zdradziła też, że otuchy dodaje jej jedna z sióstr. „Mam szczęście, bo tym razem jedna z moich młodszych sióstr też jest w ciąży. Przyjemnie jest wspólnie ponarzekać na rzeczy trywialne – takie, jak gruby tyłek, czy spuchnięte stopy, ale jeszcze piękniej jest móc się z nią podzielić rzeczywistymi lękami, problemami i niepokojem towarzyszącym obecnej sytuacji”, czytamy na blogu Anny Lewandowskiej. Co ciekawe, aktualnie rodzina Żebrowskich odpoczywa w Tatrach, a to może przynieść różne niespodzianki… „Mam nadzieję, że na sam poród zdążymy wrócić do Warszawy, wolałabym nie rodzić tu, w środku lasu”, powiedziała Aleksandra Żebrowska.
Na kolejnego potomka czekają nie tylko dziadkowie, rodzice, ale i jego rodzeństwo. Kto bardziej? „Franek jest już na tyle duży, że ze zniecierpliwieniem czeka na młodsze rodzeństwo. Henio sugeruje, żebyśmy nowego członka rodziny nazwali Grażyna albo Janusz i to w zasadzie podsumowuje jego podejście do całości, bo wiemy, że z jakiegoś powodu, te imiona wyjątkowo go bawią. Bardzo długo był naszym rodzinnym bobasem i na pewno dzidziuś zajmujący wkrótce jego miejsce, nie jest wymarzonym scenariuszem – ale przynajmniej nie opuszcza go poczucie humoru”, powiedziała Ola Żebrowska dla Baby by Ann.
Życzymy porodu bez niechcianych, zaskakujących momentów i dużo, dużo spokoju.