Jak wyglądały narodziny córki Agnieszki Kaczorowskiej-Peli? Znane są wszystkie szczegóły
„Stwierdziliśmy, że to nie jest dobry pomysł…”
Dwa tygodnie temu Agnieszka Kaczorowska-Pela i jej mąż Maciej Pela zostali po raz pierwszy rodzicami. Na świat przyszła córeczka pary, która choć otrzymała imię, to publicznie przedstawiana jest jako Malutka. Zanim jej rodzice ogłoszą mediom i swoim wielbicielom, na jakie imię dla pociechy się zdecydowali, aktorka i tancerka udzieliła wywiadu, w którym wyznała, jak wyglądał jej poród.
Agnieszka Kaczorowska-Pela i jej mąż o porodzie siłami natury
Świeżo upieczeni rodzice spotkali się z reporterką Dzień Dobry TVN podczas jednego ze spacerów. Z wyemitowanego dziś materiału dowiedzieliśmy się, że Agnieszka Kaczorowska-Pela urodziła naturalnie, a mąż Maciej uczestniczył w porodzie. „Byłem przy porodzie od początku do końca. To była kwestia zdobycia odpowiedniej wiedzy”, powiedział Pela. „Zastanawialiśmy się długo, czy tego chcemy i czy to będzie dobre dla nas. Na początku byliśmy przekonani, że to nie jest doby pomysł. W drugiej połowie ciąży stwierdziliśmy, że dlaczego nie. Chciałam, żeby obok mnie był Maciek, to jedyne wsparcie, którego potrzebowałam. […] Oboje płakaliśmy. Rodziłam siłami natury, bo nie było przeciwwskazań do tego. Na szczęście się udało, tego też chciałam. Do tego jesteśmy stworzone my, kobiety”, dodała młoda mama w Dzień dobry TVN.
Aktorka nie miała pojęcia, że macierzyństwo tak szybko wpłynie na nią i na męża. „Zmieniły się kompletnie priorytety, to jest nie do opisania słowami. W domu jest większa siła, pewność… Maciek zmienił się bardzo przez te dwa tygodnie. Ja też już wiem, że pierwsze sześć tygodni chciałabym nie pracować”, zapowiedziała Agnieszka Kaczorowska-Pela i dodała, że ukochany zajmie się jej szkołą tańca.
A co z formą młodej mamy? „Drugiego dnia po porodzie brakowało mi sił, ale dwa tygodnie później czuję się dobrze. Na szczęście nie czuję presji, by wracać do formy do porodzie. Wiedziałam, że to może potrwać wiele miesięcy. Maciek też mnie w tym wspierał. Chciałabym o tym mówić też kobietom, że nie ma pośpiechu. Z drugiej strony muszę przyznać, że u mnie szybko się wszystko wchłania i fajnie stanąć przed lustrem i to widzieć”, wyjawiła gwiazda w Dzień dobry TVN.
Na koniec tancerka przyznała, że karmi piersią i uważa, że ma to wiele walorów zdrowotnych także dla mamy. Musimy przyznać, że nigdy nie widzieliśmy gwiazda szczęśliwszej. Oby tak dalej!