Internauci oburzeni wypowiedzią Beaty Pawlikowskiej o tragicznie zmarłym podróżniku!
Polak zmarł podczas podróży po Meksyku
Jednym z tematów dzisiejszego wydania Dzień Dobry TVN była tragiczna śmierć polskiego podróżnika Krzysztofa Chmielewskiego w Meksyku. Gościem programu była Beata Pawlikowska, która udzieliła w studiu rad dla wszystkich tych, który chcą podróżować po Ameryce Łacińskiej. Niestety jej słowa wywołały oburzenie części internautów. Dlaczego?
Nie żyje Krzysztof Chmielewski. Meksyk był ostatnim krajem, jaki zwiedził
Tragiczna śmierć polskiego podróżnika Krzysztofa Chmielewskiego w Meksyku była jednym z tematów niedzielnego Dzień Dobry TVN. Przypomnijmy, że kontakt z przemieszczającym się za pomocą roweru Polakiem urwał się pod koniec kwietnia. Jego ciało odnaleziono przez przypadek w jednym z wąwozów. Tam poszukiwano podróżnika z Niemiec, którego szukano od kilku dni. Tajemnicza śmierć Chmielewskiego wzbudziła podejrzenia przyjaciół podróżnika.
„Prokurator od razu nam powiedział, że to był wypadek. Dlatego zacząłem podejrzewać, że wydarzyło się coś więcej. Gdy jednak zobaczyłem, jak było zmasakrowane ciało i gdzie było porzucone, zrozumiałem, że nie zgadza się to z oficjalną wersją. Jestem adwokatem z doświadczenia i wiem, jak wygląda ciało po upadku w wąwóz z wysokości 50 metrów. Na ciele nie było śladu upadku, za to brakowała głowy i jednej nogi. Według nas mogli go porwać, a nawet torturować”, mówi prawnik, jeden ze znajomych rowerzysty.
Według jednej z hipotez polski podróżnik miał być świadkiem jakiegoś przestępstwa dokonanego w Meksyku, przez co sprawcy postanowili się go pozbyć.
Beata Pawlikowska o śmierci podróżnika w Meksyku
O komentarz w sprawie tragicznej śmierci Krzysztofa Chmielewskiego i udawania się w podróż po Meksyku poproszono podróżniczkę Beatę Pawlikowską. „Nigdy, a podróżowałam po Meksyku samotnie z plecakiem, nie zdarzyła mi się ani jedna niebezpieczna sytuacja w Meksyku”, wyznała autorka książek, która wielokrotnie odbywała samotne wyprawy po Ameryce Łacińskiej. Niestety jej wypowiedź nie potkała się z poparciem widzów.
Na profilu Dzień Dobry TVN na Facebooku pojawiło się sporo komentarzy internautów, którym nie spodobała się wypowiedź podróżniczki. Według nich, Beata Pawlikowska sugeruje, że polski podróżnik w uproszczeniu ... sam był sobie winien. „Byłam w "obu Meksykach" - w tej turystycznej części, ale przejeżdżałam także przez takie miejsca, gdzie nie było żadnego człowieka dookoła. Trzy lata temu byłam na samotnej wyprawie w Meksyku i w Gwatemali. Jest cudownie, kolorowo, egzotycznie. Czasem bywa niebezpiecznie, ale życie samo w sobie jest niebezpieczne”, mówiła z uśmiechem.
Jednym z argumentów podróżniczki miało być to, że mężczyzna nie znał hiszpańskiego. „Czasami człowiek trafia do miejsca, w którym ludzie robią coś, co jest nielegalne. A dobrze jest też znać język, ja mówię wiele po hiszpańsku, także mogę z ludźmi rozmawiać. jeżdżę zawsze lokalnym i środkami transportu, czyli tubylcami”, mówi.
Zapytana o to, czy trzeba mieć szczęście czy Chmielewski był po prostu w nieodpowiednim miejscu o złym czasie, odpowiedziała: „Wierzę w przeznaczenie, jesteśmy tu na ziemi do chwili, kiedy przyjdzie nam stąd odejść (...). Druga rzecz, to jest to, że wierzę w to, że ludzie odpowiadają tym, co ja do nich wysyłam”.
Internauci nie pozostawili na niej suchej nitki. Według nich Pawlikowska uważa, że Chmielewski sam był sobie winien, ponieważ nie znał języka hiszpańskiego oraz być może swoim zachowaniem wobec tubylców zasłużył na to, co go spotkało.
„Wg filozofii pani Pawlikowskiej, która w przybliżeniu i wielkim uogólnieniu brzmi "Jak Kuba Bogu,tak Bóg Kubie" podróżnik chciał zabić oprawców, więc oni odpłacili mu tym samym. Wielka szkoda bo gdyby biegle władał językiem hiszpańskim - jak pani Pawlikowska, która nagminnie to podkreślała - i poprosił by tego nie robili lub np. zadeklamowałby inwokację z "Pana Tadeusza" w owym języku na pewno historia potoczyłaby się inaczej”, czytamy jeden z komentarzy.
Internauci komentują także podejście podróżniczki do tematu, zwracając uwagę na jej swobodny ton wypowiedzi i brak wyczucia w tak poważnym temacie. „Ta sama profesja , a zachowała się nieprofesjonalnie i żenująco!!”, czytamy.
Czy faktycznie Beata Pawlikowska przesadziła? Oceńcie sami.