Rodzina, bliscy i przyjaciele pożegnali trójkę rodzeństwa, która utonęła w Darłówku...
Pogrzeb był pełen wzruszających momentów
Dziś o godzinie 11 kościół parafialny w Sulmierzycach był wypełniony po brzegi. W rodzinnej miejscowości swoją ostatnią drogę przebyła trójka rodzeństwa - 14-letni Kacper, 13-letni Kamile i 11-letnia Zuzi – którzy utonęli ponad tydzień w Darłówku. W pogrzebie dzieci uczestniczyli ich rodzice, bliscy, nauczyciele, przyjaciele oraz ogromna część miejscowej ludności.
Szczegóły pogrzebu dzieci, które zginęły w Darłówku
Według relacji Fakt24 w trakcie mszy, przewodniczący jej ksiądz przemówił do nastolatków w imieniu wszystkich zebranych w świątyni. „Dziś nie mówimy Wam żegnajcie, ale do zobaczenia na radosnym apelu w niebie”, można było usłyszeć. Inny duchowny, który uczył dzieci w szkole religii dodał, że pamięć o nich nigdy nie zniknie. „Pamiętajcie, że nie zostawimy Was samych”, mówił wzruszony.
Swoje wyrazy współczucia przekazał także Papież Franciszek, który przysłał rodzinie list z kondolencjami. Po mszy żałobnej, trzy małe trumny z ciałami dzieci odprowadzono na cmentarz parafialny w Sulmierzycach. Po drodze można było zauważyć, że wiele domów na znak żałoby oznaczono flagami przepasanymi czarnym kirem. Podczas ostatniej części pogrzebu wszyscy najbliżsi nastolatków byli pogrążeni w głębokim smutku, a ich rodzice przez długi czas nie podnosili głów…
Jak zginęły dzieci w Darłówku?
Przypomnijmy, że według jednej z przyjętych wersji zdarzeń o zajścia doszło, kiedy mama czwórki rodzeństwa oddaliła się na chwilę od brzegu morza, by pomóc najmniejszemu, 2-letniemu dziecku skorzystać z toalety. W tym czasie pozostałe dzieci kąpały się w wodzie. Niestety, ogromny wiatr i duże fale szybko wciągnęły rodzeństwo w głąb zbiornika. Nikogo z trójki rodzeństwa nie udało się uratować.
Wszystkim bliskim Kacpra, Kamila i Zuzi składamy nasze najszczersze kondolencje.