Mocne przemówienie brata Pawła Adamowicza na pogrzebie prezydenta Gdańska
„Tego, że we wtorek odbiorę akt śmierci fizycznie się nie spodziewałem”
W Bazylice Mariackiej właśnie dobiegają końca uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. Prezydenta Gdańska pożegnała rodzina, przyjaciele, politycy oraz mieszkańcy miasta, któremu służył i był oddany przez 20 lat. Nie zabrakło wzruszających i bardzo osobistych przemówień, w których wspominanego zamordowanego. Obecnych szczególnie poruszyły słowa wdowy po Pawle Adamowiczu, Magdaleny oraz jego 15-letniej córki Antoniny. Głos zabrał również brat zmarłego, Piotr.
Przemówienie Piotra Adamowicza, brata Pawła Adamowicza, na pogrzebie
Piotr Adamowicz nawiązał do niedawnego skandalu z udziałem Ruchu Narodowego, który wystawił akty zgonu kilku prezydentom różnych miast Polski, potępiając w ten sposób ich światopogląd i decyzje polityczne. Postępowanie w tej sprawie jednak umorzono, stwierdzając niską szkodliwość czynu.
„Paweł myślał długofalowo. Rok w którym jesteśmy jest rokiem ważnym i symbolicznym. Jest to także rok wyborczy. Paweł planował aktywność obywatelską. Proszę o aktywność obywatelską w tym ważnym roku dla naszego kraju.
Nie tak dawno temu grupa Polaków wydała akt politycznego zgonu mojego brata i 10 innych prezydentów miast Polski, uznano, że sprawy nie ma, drobny hejt. Tego, że we wtorek odbiorę akt śmierci fizycznie się nie spodziewałem”, podkreślił brat tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza.
Żona, córka i rodzice Pawła Adamowicza na pogrzebie prezydenta Gdańska
W pogrzebie Pawła Adamowicza wzięli udział jego najbliżsi: żona Magdalena, córki Antonina oraz Teresa, starszy brat Piotr, rodzice, Ryszard i Teresa Adamowiczowie oraz przyjaciele, politycy i mieszkańcy Gdańska.
„Nie chcę, by dziś na Twoim pogrzebie panował przede wszystkim smutek. Jest nam dziś bardzo ciężko, ale chcę właśnie teraz podziękować Bogu, że wiele lat temu skrzyżował nasze drogi, że dzięki Niemu Cię poznałam i zmieniło się nasze życie. Że miałam wspaniałego męża i cudownego ojca naszych córek - Tuni i Tereski”, mówiła poruszona Magdalena Adamowicz.
„Dziękuję że zawsze miałeś czas, by wytłumaczyć mi sprawy, których nie rozumiałam. Dziękuję za nasze długie rozmowy. Za czas, którego nie miałeś wiele, ale dawałeś go mi i mojej siostrzyczce. Dziękuję Ci za nasz ostatni wspólny urlop, gdzie spędziliśmy go dwa tygodnie sami. Dziękuję Ci za nasze rozmowy, w których dyskutowaliśmy o moich planach na przyszłość. Zrobię wszystko, by je zrealizować. Proszę, opiekuj się nami i całym Gdańskiem, tam w niebie”, podkreśliła natomiast starsza córka Pawła Adamowicza, 15-letnia Antonina