Reklama

W środę 18 marca w swoim domu, w otoczeniu najbliższych, zmarł Emil Karewicz. Legendarny aktor miał 97 lat. Mimo że data jego pogrzebu nie jest jeszcze znana, wiadomo, że w związku z pandemią koronawirusa, pochówek odbędzie się w oparciu o nowe standardy bezpieczeństwa. Na pewno uczestniczyć w uroczystości nie będą mogli fani artysty.

Reklama

Pogrzeb Emila Karewicza

Legendarny Hermann Brunner ze „Stawki większej niż życie” zostanie prawdopodobnie pochowany na cmentarzu w Marysinie Wawerskim. Spocznie w tej samej mogile, co jego trzecia żona, Teresa, z którą byli małżeństwem przez 62 lata. Kobieta zmarła osiem lat temu, w kwietniu 2012 roku.

O miejscu pochówku Emila Karewicz i charakterze uroczystości zadecydują jego dzieci: córka Sylwia z drugiego małżeństwa oraz syn Krzysztof i córka Małgorzata z trzeciego. Niestety, wiele wskazuje na to, że z uwagi na stan zagrożenia epidemicznego, który panuje w Polsce, w uroczystości będą mogli uczestniczyć jedynie najbliżsi aktora. Wynika to z wytycznych, które ogłosiła archidiecezja warszawska.

„Msza św. pogrzebowa może być odprawiona w dniu pogrzebu, ale bez wiernych lub w terminie późniejszym, w zależności od ustaleń z rodziną zmarłego. Polskie Stowarzyszenie Pogrzebowe zaleca, aby wszystkie uroczystości pogrzebowe organizowane w Polsce zarówno wyznaniowe, jak i świeckie, odbywały się w tym trudnym dla nas wszystkich czasie tylko i wyłącznie na cmentarzu”, komentował procedury bezpieczeństwa w rozmowie z dziennikarzami Onetu Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego.

Jednak nawet jeśli pogrzeb odbędzie się jedynie na cmentarzu, wciąż udział w nim może wziąć maksymalnie 50 osób i wynika to z rozporządzenia wydanego przez rząd.

Teresa Lipowska o pogrzebie Emila Karewicza

To wielki cios dla przyjaciół i fanów Emila Karewicz. Swojego rozczarowania nie ukrywa wieloletnia koleżanka nieżyjącego aktora, Teresa Lipowska.

„W moim wieku jestem w strefie ryzyka. Normalnie na jego pożegnanie przyszłyby tłumy, bo to legenda. Niestety, w dobie pandemii to niemożliwe i pochowają go skromnie. Smutne to bardzo”, ubolewa w „Fakcie”.

Natomiast dosyć szokujące informacje ujawnił w rozmowie z dziennikarzami „Super expressu” ksiądz Janusz Koplewski. Według jego słów, pogrzeby odbywają się... bez żadnych ograniczeń i utrudnień!

„Mimo koronawirusa pogrzeby odbywają się normalnie. Trudno, żeby nie pochować zmarłego, to jest mój obowiązek. Oczywiście zachowuję wszystkie zasady czystości. Myję ręce przed komunią i zaraz po niej”, wyjaśnia na łamach tabloidu.

Zdając sobie jednak sprawę z paniki i obaw, poprosił, by Ci, którzy czują taką potrzebę, po prostu pomodlili się tego dnia za duszę zmarłego.

„Jeśli ktoś się boi przyjść na mszę i pogrzeb, to nie musi, bo jest dyspensa. Nie ma za to grzechu. Za zmarłego można pomodlić się w domu, odmawiając różaniec czy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Ale z drugiej strony dziwne by było, gdyby np. córka nie pojawiła się na pogrzebie”, zakończył.

Emil Karewicz zmarł w środę 18 marca w wieku 97 lat:

Akpa
Reklama

Zostanie pochowany prawdopodobnie obok ukochanej żony Teresy, która odeszła w 2012 roku:

BILLEWICZ/East News
Reklama
Reklama
Reklama