Reklama

Czterdziestotrzyletni obywatel Niemiec - Christian Brückner – jest głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia Madeleine McCann. Śledczy są przekonani, że w maju 2007 roku 43-latek nie tylko porwał dziewczynkę z hotelu w portugalskiej miejscowości Praia da Luz, ale także ją zabił. Przeszłość przestępcy budzi coraz większą ciekawość, ale i grozę. Czy to możliwe, że Niemiec krzywdził też dzieci w Polsce? Jest komentarz policji.

Reklama

Szokujące porwania dzieci w Polsce i Europie. Czy stał za nimi Christian Brückner?

Karę 21 miesięcy pozbawienia wolności za handel narkotykami Christian Brückner odbywa w jednym z więzień na północy Niemiec. Jego prawnicy poprosili jednak o wcześniejsze wypuszczenie 43-latka, który odbył już 2/3 wyroku. Jeśli sąd przychyli się do tego wniosku, mężczyzna będzie mógł uciec policji. Teraz, gdy jeszcze jest w ich rękach, śledczy robią wszystko, by postawić Brücknerowi zarzut zabójstwa Madeleine McCann. Niestety, w sprawie brakuje głównego dowodu – ciała dziewczynki. Przekonanie sędziów, że to właśnie 43-latek dokonał makabrycznej zbrodni, nie wystarczy. A mężczyzna może opuścić więzienie już w przyszłym tygodniu…

Czy obywatel Niemiec zdecydowałby się w takim scenariuszy uciec jak najdalej i prowadzić spokojne życie, by do jego końca pozostać na wolności? A może tuszowałby ślady zbrodni z 2007 roku – o ile jej dokonał? Istnieje też hipoteza o tym, że Christian Brückner będzie dokonywał kolejnych zbrodni. Wcześniej molestował on dzieci, porywał, wykorzystywał seksualnie także osoby starsze – aktualnie toczy się przeciwko niemu sprawa za gwałt na 73-letniej turystce…

Śledczy i dziennikarze z całej Europy wskazali sprawy, w które także mógł być zamieszany 43-latek. Mowa między innymi o zabiciu 8-letniej Joany, która w 2004 roku mieszkała zaledwie 30 kilometrów od hotelu, w którym zatrzymali się rodzicie Madeleine McCann. Nazwisko Brücknera widniało też a aktach sprawy zaginięcia 16-letniej Caroli Titze z Belgii, która w 1996 roku miała poznać młodego Niemca, a chwilę później ślad po nastolatce zaginął. Policja nie wyklucza także, że 43-latek miał związek z uprowadzeniem w 2015 roku 9-letniej obywatelki Niemiec o imieniu Inga. Dwa dni przed jej zniknięciem Christian Brückner miał wypadek samochodowy 90 kilometrów od mieszkania dziewczynki.

Przestępca w ostatnich latach mieszkał w Niemczech, Portugalii, Włoszech, Holandii… Oficjalnie zajmował się sprzedażą używanych samochodów. Bez trudu mógł więc niszczyć swoje kolejne pojazdy zacierając przy tym ślady DNA. Czy jest szansa, że 43-latek przebywał też na terenie Polski krzywdząc kolejnych nieletnich? Sprawę postanowił zbadać Fakt. „W przypadku poszukiwań osób zaginionych Policja podejmuje szereg czynności operacyjno-rozpoznawczych, w tym często związanych ze współpracą międzynarodową - jednakże nie możemy informować o ich szczegółach” mówił Mariusz Ciarka rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, nie wykluczając takiego scenariusza. Funkcjonariusz dodał jednak, że nigdy nie proszono Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KGP o sprawdzenie przeszłości Christiana Brücknera na terenie naszego kraju.

W ostatnich latach miało miejsce kilka zniknięć dzieci, które do dziś nie są rozwiązane. Zabrze, Jastrzębie Zdrój, Tarnowskie Góry – to tam bezpowrotnie stracono z oczu 9-letnią Sylwię, 12-letnią Basię i 13-letnią Iwonę. Pierwsza dziewczynka nigdy nie dotarła na spotkanie oazowe, druga do szkoły a trzecia do schroniska dla zwierząt. Ponieważ do tych tragicznych zdarzeń doszło w okresie 11 miesięcy (listopad 1999 – październik 2000) a wszystkie 3 miasta leżą blisko siebie, policja uważa, że sprawca ewentualnych porwań mógł być jeden. Czy pojawił się on w Polsce po przekroczeniu granicy z Niemcami?

Tajemnicą do dziś pozostają także okoliczności zniknięcia kolejnych dzieci: 10-letniego Mateusza Żukowskiego z Ujazdowa w województwie lubelskim, 10-letniej Ewy Wołyńskiej z Karlina położonego na zachodnim Pomorzu czy Moniki Kobyłki z Woli Gałeckiej. Ta ostatnia z przystanku, na którym ostatni raz ją widziano, miała do domu zaledwie 200 metrów. Niestety, nigdy nie wróciła do rodziców.

Czy za tymi historiami stoi Christian Brückner lub któryś z jego kolegów-przestępców? Być może policjanci znów przyjrzą się tym sprawom, o ile okaże się, że 43-latek przyzna się do zabicia 3-letniej Madeleine McCann…

Italian Carabinier Press Office/AFP
LEON NEAL/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama