Reklama

Serial M jak miłość ma już dwadzieścia lat. Jego twórcy Ilona Łepkowska i Tadeusz Lampka mają od początku emisji same powody do dumy. Opowieść o rodzinie Mostowiaków po dziś dzień zwabia przed telewizory miliony widzów. Jedną z gwiazda serialu przez jedenaście lat była Małgorzata Kożuchowska. Aktorka właśnie opowiedziała o kulisach powstawania hitu TVP2. A te nie zawsze były kolorowe…

Reklama

Kulisy M jak miłość. Małgorzata Kożuchowska o trudach pracy

W najnowszym wywiadzie ulubienica publiczności wróciła wspomnieniami do 2003 roku, kiedy serial TVP2 oglądało aż 10 milionów widzów. Świetne wyniki nie przekładały się niestety na świetne warunki na planie… 49-letnia artystka często marzła. „Zdjęcia mieliśmy przez okrągły rok, była to bardzo duża produkcja. Mój wątek miał miejsce na wsi, to była serialowa Grabina, sady, pola, otwarte przestrzenie”, opowiadała Małgorzata Kożuchowska w Forbes. „Na planie nie mieliśmy nawet kampera ani przyczepy, gdzie mogliśmy się schronić na przykład przed deszczem, wiatrem czy mrozem. I ja przez te trzy lata stałam na szpilkach w zimie, w cienkich rajstopkach, w kusym płaszczyku gdzieś na polnej drodze. Praca na planie to w dużej mierze czekanie. Na początku jest próba, później trzeba ustawić kamery, później kamery trzeba przestawić. Aktor czeka. Jedynym miejscem, gdzie mogłam się wówczas schronić, był... samochód dźwiękowca”, dodała pełna emocji.

Okazuje się, że choć aktorka stawała się w 2003 roku coraz większą gwiazdą, długo z pokorą znosiła ciężkie warunki pracy. Tego uczono ją bowiem w szkole. „Nasi profesorowie mówili, że to zawód dla ludzi, którzy mają stalowe nerwy i końskie zdrowie. Duszę motylka i skórę hipopotama. Wyszłam z niej z takim poczuciem, że jeśli mam stać i czekać, to będę to robić. Skoro Teresa Lipowska czeka, skoro Witek Pyrkosz stoi na mrozie obok mnie, jeśli wielu aktorów bardziej doświadczonych ode mnie wytrzymuje, to dlaczego ja mam się buntować. Wydawało mi się to nie na miejscu”, wspomina w Forbes aktorka, która w końcu zawalczyła o swoje.

Dzięki pomocy agentki udało się wynegocjować, że Małgorzata Kożuchowska otrzyma własnego kampera. Przyczepa służyła potem całej ekipie. „Siedzieliśmy w niej wszyscy, więc w tym jednym miejscu była garderoba, charakteryzacja i my - aktorzy. Pamiętam takie sytuacje, kiedy obok mnie przebierał się Andrzej Łapicki, po drugiej stronie w kalesonach stał Witold Pyrkosz, między nami trójka dzieciaków, Kacper Kuszewski, charakteryzatorki…”, czytamy w magazynie.

Wiedzieliście, że tak wyglądała codzienność aktorów serialowych 17 lat temu?

Zdjęcia Magdalena Łuniewska
TVP / FORUM
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama