Po rozwodzie zniknęła, dziś powraca w wielkim stylu. Rewolucja w życiu Joanny Liszowskiej
„Mam motylki w brzuchu i umieram z ciekawości co z tego wszystkiego wyniknie”
Jest utalentowaną i spełnioną aktorką, która w ostatnich latach związana była głównie ze stacją Polsat. Teraz jednak w jej życiu wiele się zmieniło i Joanna Liszowska już niebawem pojawi się w nowej roli. Będziemy mogli ją zobaczyć w Operze Leśnej w Sopocie jako liderkę zespołu Lisha&The Men. To właśnie z nim zadebiutuje podczas festiwalu „Top of the Top”.
Joanna Liszowska ma przed sobą nowe projekty
Wiele osób pokochało ją między innymi za rolę w „Przyjaciółkach”. Obecnie Joanna Liszowska pracuje na planie 22. sezonu tego serialu, a niebawem pojawi się również w nowych projektach. Aktorkę będzie można zobaczyć między innymi w filmie „Pieprzyć Mickiewicza”. „Ten film jest o młodzieży, klasie 2B. Liceum Ogólnokształcącego. To jest bardzo trudna klasa i jak to jeden z nauczycieli mówi: "najgorsza w szkole, a w zasadzie na całym świecie". Gram w tym filmie jedną z nauczycielek”, wyznała w Wieczornym Expressie.
Choć od wielu lat spełnia się jako aktorka, to jednak nie wszystkie zobowiązania zawodowe, które ma przed sobą... Joanna Liszowska zdecydowała się pójść o krok dalej i spełnić swoje marzenia związane z muzyką. Przypomnijmy, że 16 lat temu aktorka wygrała show „Jak oni śpiewają”, a teraz... została wokalistką grupy Lisha&The Men. Została zaproszona do współpracy przez gitarzystę, producenta telewizyjnego i kompozytora muzyki filmowej, Piotra „Mikiego” Mikołajczaka, oraz gitarzystę, producenta muzycznego i songwritera znanego z zespołu Ha-Dwa-O!, Tomka „Konfiego” Konfederaka.
Czytaj też: Od kilku lat mieszka w USA u boku nowej miłości. Tak dziś wygląda życie Seweryna Krajewskiego
Joanna Liszowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2021 rok
Joanna Liszowska została wokalistką w zespole
„Bardzo się cieszę na nowe wyzwanie muzyczne jakim jest Lisha&The Men. Zostałam zaproszona do bycia członkinią naszego sympatycznego trio”, zwierzyła się Joanna Liszowska. Podczas „Summer Vibes” na festiwalu „Top of the Top” Joanna Liszowska zaprezentuje piosenkę „Zatańcz”, utrzymaną w konwencji muzyki pop lat 90. z dodatkiem nowoczesnych brzmień. „W naszej muzyce nie najważniejsza jest siła głosu, której wcześniej wykorzystanie wydawało mi się obowiązkowe, tylko siła spokoju. Żeby to było wiarygodne i prawdziwe, to nie mogę udawać, że jestem spokojna, wyciszona. Musiałam się wyciszyć, znaleźć harmonię, jasność, wrażliwość. To jest dla mnie ciekawe przeżycie, bo to trochę odkrywanie siebie na nowo”, wyjaśniła aktorka w Wieczornym Expressie.
Przez ponad dwie dekady Joanna Liszowska śpiewała w teatrze. Zdecydowała się jednak ulepszyć swój głos i wziąć profesjonalne lekcje. „ Musiałam iść na lekcje śpiewu i przygotować się do innego projektu, ale to wciąż mnie cieszy i sprawia mi ogromną radość”, tłumaczy aktorka podkreślając, że śpiewanie w teatrze znacznie różni się od śpiewania muzyki popularnej. Artystka nie kryje również stresu przed debiutem w Sopocie. „Mam stres i on wcale nie jest lekki. Nie oszukujmy się. Mam motylki w brzuchu i umieram z ciekawości co z tego wszystkiego wyniknie i mam nadzieję, że samo dobre. Wszyscy wiemy, że ten festiwal ma wspaniałą publiczność, która kocha muzykę. Wydaje mi się, że jest bardzo otwarta na muzykę i ma chęć pozytywnego odbioru. Myślę, że to dobre miejsce, żeby zadebiutować”, zdradziła.
Zobacz także: Nowe informacje o stanie zdrowia Beaty Tyszkiewicz. Córka aktorki żałuje jednego
Joanna Liszowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2021 rok