Katarzyna Figura rozwiodła się
Fot. ZUZA KRAJEWSKA I BARTEK WIECZOREK/LAF AM
O TYM SIĘ MÓWI

Po 9 latach batalii sądowej Katarzyna Figura rozwiodła się z mężem

Katarzyna Figura i Kai Schoenhals są już po rozwodzie

Dorota Falkowska 25 września 2021 08:30
Katarzyna Figura rozwiodła się
Fot. ZUZA KRAJEWSKA I BARTEK WIECZOREK/LAF AM

Katarzyna Figura i Kai Schoenhals przez ostatnie dziewięć lat walczyli w sądzie o uzyskanie rozwodu. Dodatkowo mąż aktorki pozwał ją o naruszenie dóbr osobistych. Katarzyna Figura wygrała tę sprawę, ale rozwodu nie mogła uzyskać jeszcze przez kilka lat. Aż do teraz. Rozprawa z 24 września unieważniła jej małżeństwo. Katarzyna Figura zjawiła się w sądzie osobiście, podczas gdy Kai Schoenhals uczestniczył w rozprawie zdalnie. 

Po tym jak sąd w Warszawie orzekł rozwód, aktorka wyszła wzruszona z sali rozpraw i z uśmiechem na twarzy przekazała dziennikarzom zgromadzonym na korytarzu, że jest już wolną kobietą. "Jestem taka szczęśliwa" – powiedziała dziennikarzowi „Super Expressu”.

Czytaj też: Katarzyna Figura wygrała z mężem w sądzie sprawę o naruszenie dóbr osobistych! Zaczęło się od wywiadu w VIVIE!

Katarzyna Figura
Fot. Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/LAF AM

Katarzyna Figura i Kai Schoenhals nie są już małżeństwem

Wydawało się, że małżeństwo Katarzyny Figury z Kaiem Schoenhalsem to gotowy scenariusz na film, ale po latach okazało się, że niestety ten pełen dramatu i łez. Poznali się w Hollywood, w 1998 roku. Doczekali się dwóch córek. W opinii publicznej byli bardzo dobraną parą. Katarzyna Figura po 14 latach udzieliła wstrząsającego wywiadu dla magazynu VIVA!, w którym po raz pierwszy wyznała, że żyje w przemocowym związku, a jej mąż od lat bije ją i poniża. "To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, kopanie. Wiesz, jak bardzo boli, jak cię ktoś kopnie w kość piszczelową?" – tak aktorka opisywała wówczas swoją rzeczywistość u boku męża. Kai Schoenhals przez lata wypierał się wszystkich oskarżeń, ale nawet jego matka stanęła po stronie swojej synowej. 

„Przez czternaście lat ukrywałam, jak wygląda moje prywatne życie. Dlaczego? Która kobieta chce się przyznać, że tkwi w toksycznym związku? Że jest poniżana, upokarzana, bita? I co najgorsze pozwala na to! W końcu postanowiłam się wyzwolić. Przede wszystkim dlatego, by ratować dzieci" - wyznała Katarzyna Figura w rozmowie z Katarzyną Przybyszewską-Ortonowską dla VIVY!. 

Odwaga i siła, jaką wykazała się wówczas aktorka, żeby ratować siebie i swoje córki umocniła wówczas niejedną kobietę tkwiącą w związku pełnym przemocy. "Tyle razy nachodziły mnie myśli, że już nie dam rady, że jestem nad przepaścią. Jeszcze chwila i… Ale zawsze tą najważniejszą myślą było, że są dzieci i nie mogę, po prostu nie mogę im tego zrobić. Jak żyłyby z obciążeniem, że matka nie wytrzymała…", wyznała aktorka.

Pod wywiadem z Katarzyną Figurą w VIVIE! pojawił się numer telefonu niebieskiej linii, czyli Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, na który kobiety mogą dzwonić w podobnych sytuacjach, zagrażających ich bezpieczeństwu. Od momentu publikacji wywiadu w 2012 roku setki zrozpaczonych kobiet zaczęło szukać pomocy, żeby uwolnić się przed mężami oprawcami. 

Jesteśmy pełni podziwu dla siły, jaką musiała wykazać się Katarzyna Figura w ostatnich trudnych latach. Mamy nadzieję, że to początek nowego, wspaniałego etapu w jej życiu. 

Polecamy też: Jest z nami od 20 lat. Przypominamy słynne sesje Katarzyny Figury dla VIVY!

Katarzyna Figura
Fot. Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/LAF AM

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale szybko zamieszkali razem. Teraz czeka ich wielka zmiana!

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.