Odeszła Ramonka, ukochana suczka Kory! Łączyła je niezwykła relacja…
„Były zżyte do granic możliwości”
Nie od dziś wiadomo, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. A ich relacja była wyjątkowa. Ramonka od 18 lat trwała u boku Kory. W trakcie trudnej walki z rakiem stanowiła dla piosenkarki oparcie, podnosiła na duchu. Gwiazda nie ukrywała, że piesek daje jej dużo radości. Nawet w programie Must Be the Music zajmowała honorowe miejsce obok swojej właścicielki. Właśnie na Facebooku Kory, który po jej śmierci pełni rolę łącznika fanów z bliskimi gwiazdy, pojawiła się informacja o odejściu Ramony....
Ukochany pies Kory: Ramonka
Ramonka bardzo cierpiała po stracie swojej pani. „Jest osowiała, nie chce jeść. Widać że tęskni za swoją panią”, donosił przed kilkoma tygodniami dziennik Fakt. W dodatku piesek sam mierzył się z problemami zdrowotnymi. Dla Kory Ramonka była kimś więcej, niż czworonogiem.
Była członkiem rodziny i najwierniejszym przyjacielem. Dziś poinformowano o odejściu Ramony. „Minęło 39 dni od śmierci naszej ukochanej Kory. Miesiąc i jeden dzień przeżyła Korę Ramonka. Dziękujemy niezliczonym ludziom za współczucie i miłość. Miłość do nich zawsze będzie w naszych sercach”, czytamy.
Wyjątkowa relacja Kory i Ramonki
Ramonka to bez wątpienia najpopularniejszy pies polskiego show-biznesu. Medialny rozgłos zdobyła w 2012 roku otrzymując tajemniczą przesyłkę. To właśnie na „Ramonę Sipowicz” była zaadresowana paczka z marihuaną, którą ktoś przysłał w czerwcu. W domu pojawiła się policja. Znaleziono jeszcze niecałe trzy gramy suszu z konopi – materiał do kolejnej książki, jaką pisał o marihuanie Kamil Sipowicz.
Dochodzenie, wizyty w prokuraturze. Sprawa ostatecznie została umorzona, stała się przyczynkiem do szerokiej dyskusji o legalizacji substancji, którą w wielu krajach można posiadać i palić jawnie, a Ramonka została psią celebrytką. Kora z niezwykłą czułością wypowiadała się o swoim pupilu.
„Kiedyś przeczytałam wywiad z pewnym Włochem, który opowiadał o zaletach charakteru psa rasy bolończyk, o tym, jakim wspaniałym jest towarzyszem. Pomyślałam, że też chciałabym mieć takiego psa, żeby jeździł ze mną na koncerty. W nocy, w hotelach czuję się samotna, mam problemy ze snem, wysoka adrenalina nie pozwala mi się wyciszyć. Poprosiłam Kamila, żeby znalazł mi takiego psa. Co prawda miałam w domu dużo kotów i zastanawiałam się, czy pies to dobry pomysł, ale w końcu się zdecydowałam”, opowiadała w jednym z wywiadów.
Od tamtej pory Ramona dostarczała jej nieustannej radości i szczęścia. Źle znosiła rozłąkę z panią, dlatego suczka towarzyszyła Korze na salonach, pokazach, promocjach płyt, w programach telewizyjnych, a także była niestrudzonym kompanem podróży. Wspólnie pozowały nawet w sesjach VIVY!.
Podczas chemioterapii i okresu rekonwalescencji nie odstępowała piosenkarki na krok. Spędziły ze sobą kilkanaście lat. U boku artystki odwiedziła Brazylię, pływała w oceanie... Kora bardzo o nią dbała. Za każdym razem podkreślała, jak wiele dla niej znaczy. Dwa lata temu suczka zachorowała, ma poważne problemy ze wzrokiem, a to bardzo martwiło jej panią.
Ich niezwykłą relację opisywał w ostatniej książce Kamil Sipowicz: „Są zżyte do granic możliwości. Nie wiadomo, gdzie kończy się Ola, a gdzie zaczyna Ramona. Noszona całe życie na rękach Ramona jest królową naszego domu. Chociaż po bolończykach nie widać wieku, to Ramonka zaczyna być lekko ślepawa. Kłopoty z oczkiem zaczęły się gdy kot Czupurek przywitał ją swoim ostrym pazurem”.
Nic dziwnego, że suczka tęskniła za swoją ukochaną panią. Już nie musi. O odejściu Ramonki poinformowano na Facebooku Kory. Piesek miał 18 lat.
1 z 6
Kora z Ramonką w sesji VIVY! z 2012 roku.
2 z 6
Kora z Ramonką w sesji VIVY! z 2012 roku.
3 z 6
Kora i Kamil Sipowicz z Ramonką w sesji VIVY! z 2016 roku.
4 z 6
Kora z Ramonką w sesji VIVY! z 2012 roku.
5 z 6
Kora z Ramonką w sesji VIVY! z 2016 roku.
6 z 6
Kora z Ramonką w sesji VIVY! z 2012 roku.