Były mąż Kim Kardashian ujawnił intymne sekrety małżeństwa z celebrytką!
Trwało ono zaledwie... 72 dni
Jest matką trójki dzieci i żoną Kanye Westa, o jej zarobkach krążą w show-biznesie legendy, zaś jej karierę uważa się za kwintesencję XXI wieku. Kim Kardashian West weszła do show-biznesu w atmosferze skandalu w 2007 roku, gdy w sieci opublikowano film pornograficzny z udziałem celebrytki oraz jednego z jej byłych partnerów, Ray J'a (zostało ono nakręcone w 2003 roku). Cztery lata po skandalizującym debiucie media na całym świecie rozpisywały się o jej małżeństwie z koszykarzem Krisem Humphriesem. Trwało ono zaledwie 72 dni i zakończyło się w atmosferze medialnych oskarżeń. Po dziewięciu latach sportowiec ujawnił intymne szczegóły tej relacji...
Związek i małżeństwo Kim Kardashian i Krisa Humphriesa
Poznali się pod koniec 2010 roku: ich pierwsze wspólne zdjęcia wykonano w październiku. Osiem miesięcy później Kim Kardashian i Kris Humphries zaręczyli się, zaś huczny ślub, który został później wyemitowany w telewizji E!, wzięli 20 sierpnia 2011 roku w Montecito w Kalifornii. Wydawało się, że stworzą związek idealny: on, doceniany koszykarz NBA, ona początkująca celebrytka z aspiracjami, której niemal każdy krok był szeroko komentowany w mediach. Tym większe było zdziwienie opinii publicznej, gdy po dwóch miesiącach, 31 października 2011 roku Kim Kardashian wniosła pozew o rozwód, jako powód podając „różnice nie do pogodzenia”. W mediach wywołało to lawinę domysłów, w publikacjach zaczęto zastanawiać się czy związek nie był przypadkiem rodzajem kampanii promocyjnej, która miała wywindować na szczyt nie tylko celebrytkę, lecz także całą jej rodziną.
Oliwy do ognia dolał sam Kris Humphries, który złożył 1 grudnia 2011 dokumenty, w których domagał się unieważnienia małżeństwa z Kim Kardashian. Argumentował to tym, że padł ofiarą oszustwa – zgodnie z prawem Kalifornii, taka podstawa prawna może być przyczyną anulowania związku małżeńskiego. Także były pracownik celebrytki Jonatan Jaxson, którego później pozwała, zdobył się publicznie wyznanie, że ślub z koszykarzem był jedynie formą kampanii promocyjnej i sposobem na zarobienie bajońskich sum.
Ona sama w 2017 roku w jednym z odcinków show Z kamerą u Kardashianów przekonywała, że nie podjęła decyzji o rozwodzie z powodu chęci zyskania rozgłosu.
„Pomyślcie o tym realistycznie: gdybym zrobiła to dla programu, nie sądzicie, że wybrałabym kogoś, kto podpisze bez problemu rozwód? Kogoś, kto nie będzie miał nic przeciwko małżeństwu i rozwodowi dwa miesiące później? Gdyby to było dla programu, nie sądzicie, że chciałabym uniknąć prawnej wojny? To były prawdziwe emocje, prawdziwe uczucia. Ludzie spiep**yli”.
Dodała także, że już w dniu ślubu nie czuła, że podejmuje właściwą decyzję.
„Noc przed ślubem mama wzięła mnie z daleka od kamer i przyznała: to nie jest dla ciebie. Dlaczego nie uciekniesz, a ja się tym zajmę? Myślałam, że jeśli teraz odpuszczę, wszyscy pomyślą, że robię to tylko dla programu. Po wszystkim ludzie mówili: musisz zostać w małżeństwie przynajmniej przez rok. Ale psychicznie nie byłam w stanie. Gdy podjęłam decyzję o rozwodzie, wszyscy mówili, że to było zaplanowane dla show. Wszyscy chcieli mnie upokorzyć”, twierdziła.
Wreszcie, po niemal ośmiu latach od kontrowersyjnego rozstania, głos w sprawie zabrał sam zainteresowany...
Kris Humphries o małżeństwie z Kim Kardashian
Co ciekawe, wbrew temu, co pisano w mediach, Kris Humphries twierdzi, że jego uczucie do Kim Kardashian było prawdziwe i szczere.
„Powinienem był wiedzieć, w co się pakuję. Byłem naiwny myśląc, że moje życie się nie zmieni. Cały czas boli mnie, kiedy ludzie mówią, że to małżeństwo było fałszywe. Oczywiście, wiele elementów tego zamieszania nie było autentycznych, ale nasz związek - szczery w stu procentach”, pisze w artykule do najnowszego wydania The Players' Tribune.
Zaznaczył jednak, że medialne zamieszanie, które towarzyszyło rozpadowi małżeństwa, odbiło się negatywnie na jego zdrowiu psychicznym. Miał m.in. ataki paniki.
„Nigdy nie jest łatwo przechodzić przez takie upokorzenie - z twoimi przyjaciółmi, twoją rodziną… Ale kiedy to wszystko wietrzone jest publicznie, na oczach całego świata, to już kompletnie co innego. To było brutalne. Nie wiedziałem, jak sobie z tym radzić… Pamiętam, jak buczano na mnie w Filadelfii i myślałem sobie, „Czemu oni to robią? Bo jestem tym kolesiem z telewizji? Myślą, że chciałem być sławny, czy myślą, że znieważyłem koszykówkę?”, wspomina poruszony.
Czy w ten sposób raz na zawsze uciszy plotki dotyczące tego, że drugie małżeństwo celebrytki było formą promocji rodziny Kardashianów?