Reklama

Życie nie rozpieszczało popularnego aktora. Paweł Wawrzecki zmierzył się z tragiczną śmiercią ojca oraz pierwszej żony, a także zaburzeniem córki. Po latach ponownie znalazł miłość, a dziś żyje na dwa domy – w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. Zdecydował się na to dla ukochanej córki, Ani, która nie lubi wyjeżdżać z kraju.

Reklama

Paweł Wawrzecki – los ciężko go doświadczył

Lubiany aktor, znany między innymi z „Daleko od noszy” czy serialu „Graczykowie” został boleśnie doświadczony przez los. Paweł Wawrzecki przed laty musiał zmierzyć się z tragiczną śmiercią swojego ojca oraz pierwszej żony, a także zaburzeniem ukochanej córki. Ania ma porażenie mózgowe. „Nigdy nie będzie taka jak inni, ale fantastycznie pisze, ma mnóstwo pasji, jest inteligentną, pogodną kobietą”, mówił o niej w jednym z wywiadów.

W rozmowie z VIVĄ! wyznał również, że... ma nadzieję, że córka odejdzie przed nim. „Wolałbym, żeby była inna kolejność. Pamiętam, jak moja Basia mówiła o tym, co się stanie, gdy jej nie będzie. Ale ja nie zastanawiam się nad moim odchodzeniem. Nie przywołuję tego, bo wiem, że Anka miałaby wtedy bardzo ciężko”.

Czytaj też: Mama Roksany Węgiel wygląda jak jej rówieśniczka? Nowe zdjęcia Edyty Węgiel mówią wszystko!

Marek Szymanski / Forum

Paweł Wawrzecki i Barbara Winiarska z córką, 2001 rok

Paweł Wawrzecki żyje na dwa domy. Do Polski wraca dla ukochanej córki

W 2009 roku szczęście uśmiechnęło się do Pawła Wawrzeckiego. Wówczas ożenił się z bizneswoman z Chicago, Izabelą Roman. Dziś, choć mógłby się na stałe przenieść za ocean, żyje na dwa domy. Wszystko z powodu córki, która najlepiej czuje się w kraju i nie lubi z niego wyjeżdżać. Ania najbezpieczniej czuje się w swoim domu, w otoczeniu lasu, jak wielokrotnie podkreślał w wywiadach. Ostatnio tata i córka wybrali się razem do Trójmiasta, ciesząc się wspólnie spędzonym czasem nad polskim morzem.

„Moja nowa rzeczywistość jest taka, że częściowo mieszkam w Stanach, częściowo w Polsce. Tu pracuję, tu jestem potrzebny zawodowo. Tam jestem potrzebny inaczej. Cztery razy do roku tam wyjeżdżamy. W zeszłym roku byłem sto parę dni w Stanach Zjednoczonych. Mówią, że rzadkie widywanie sprzyja. Jest coś w tym, że może ta rozłąka powoduje, że bardziej przyciąga do siebie. Tutaj mam córkę, która potrzebuje stałej opieki, ale to wszystko jest jakby za nami. I tak sobie układamy życie. Jest fajowsko. Moja żona też ma córkę, która studiuje w Nowym Jorku. Tak więc mam dwie córki”, wyznał Paweł Wawrzecki w programie „Bliżej gwiazd”.

Zobacz także: Gabriela Muskała spakowała walizki i wyjechała od Zbigniewa Zamachowskiego. „Potrzebowałam tego"

Krzysztof Jarosz / Forum

Paweł Wawrzecki z córką, Benefis Barbary Rylskiej i Bohdana Łazuki, Teatr Kwadrat, 6.10.2008, Warszawa

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama