Reklama

Paulina Sykut-Jeżyna jest dziennikarką, prezenterką oraz szczęśliwą mamą i żoną. Idealnie łączy życie prywatne z pracą. Jej świat zmienił się w 2016 roku, kiedy urodziła córeczkę Różę. W rozmowie z Izabelą Janachowską postanowiła opowiedzieć również trochę więcej o swojej relacji z mężem. Jakie były ich początki? „Było za wcześnie, żebym myślała o nim zupełnie poważnie. Po prostu spodobał mi się [...] Uważałam, że jest dla mnie za stary. Ale podobał mi się bardzo", mówiła. Jaka jest ich recepta na idealny i zgrany związek? Różnica wieku nie jest dla nich żadnym problemem. Poznajcie ich historię miłości.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu: 07.01.2024 rok]

Paulina Sykut-Jeżyna i Piotr Jeżyna - historia miłości

Paulina Sykut-Jeżyna jest z mężem od 25 lat. Zaczęli się spotykać w 1998 roku a ślub wzięli dopiero w 2011 roku. W świecie show-biznesu tak długi staż związku wydaje się nieprawdopodobny! Dziennikarka podkreśla jednak, że nigdy nie czuli się częścią show-biznesowego świata. Starają się zachować granicę między życiem prywatnym a zawodowym.

Uchodzą za jedną z najpiękniejszych par w polskim show-biznesie. Jednak czy od samego początku byli ze sobą zgodni? „Kiedy się poznaliśmy, miałam, wydaje mi się, 15 lat… 15 i pół. To było takie zapoznanie. To było takie zauroczenie z mojej strony od pierwszego spojrzenia. Pomyślałam "wow, ale chłopak”. To był taki moment, byłam nastolatką wchodzącą w taki wiek. Myślę, że dziewczynom w tym wieku zaczynają się podobać chłopcy. Było za wcześnie, żebym myślała o nim zupełnie poważnie. Po prostu spodobał mi się. [...] Dlatego nie byliśmy razem wtedy, tylko jakieś półtora roku, może dwa później. Przynajmniej z perspektywy czasu tak to odbieram", wyznała Paulina Sykut-Jeżyna. „10 lat – dokładnie tyle, ile starszy był mój tata od mojej mamy", dodała w rozmowie z Izabelą Janachowską na kanale „Wedding Dream - Izabela Janachowska”.

Jak wiadomo, Paulina Sykut-Jeżyna bardzo rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Jakiś czas temu postanowiła zrobić drobny wyjątek. „Czyli on miał wtedy 26 lat, gdy ciebie zobaczył po raz pierwszy. Pewnie patrząc na 15-latkę, nie widział waszej przyszłości?", pytała prowadząca. „No nie wiem, jak wiesz, mężczyźni lubią młodsze kobiety", usłyszała w odpowiedzi od pogodynki.

Czy miłość ulubienicy widzów z jej mężem była od pierwszego wejrzenia? „Sytuacja między nami się klarowała. My się najpierw kumplowaliśmy. To było grono wspólnych znajomych. Ja byłam za młoda. On miał wtedy dziewczynę. Tam były jakieś rozstania. Ja nie byłam zainteresowana nim w kontekście jakiegoś poważnego związku. Uważałam, że jest dla mnie za stary. Ale podobał mi się bardzo […] Bardzo mi się podobało, że zachowywał się zupełnie inaczej niż jego koledzy. Był uśmiechnięty, miły, ale w taki naturalny, niewymuszony sposób. Nie podobała mu się każda dziewczyna, a jego koledzy rozglądali się za wszystkimi", mówiła.

CZYTAJ TAKŻE: Anna Dereszowska u boku ukochanego, Daniela Duniaka odnalazła szczęście i zrozumienie

Z czasem ich relacja zaczęła się zmieniać. Robiło się coraz poważniej. Po dwóch latach zaczęli się spotykać, a niedługo potem wzięli ślub. Co ciekawe, Piotr oświadczał się aż dwa razy. Wyznaje on zasadę, że jeśli od zaręczyn mija rok, a para nie weźmie ślubu, należy oświadczyć się raz jeszcze. Oboje chcieli mieć prywatną ceremonię, ale ich plany pokrzyżowała Agata Młynarska! Dlaczego? „Wręczyłam Agacie zaproszenie w Sopocie i któryś z paparazzi tak zachodził, że zrobił zdjęcie zaproszenia. Liczyłam się z tym, że pod kościołem oni będą, nie miałam też nic przeciwko, żeby stanęli pod kościołem, bo szanuje ich pracę i jesteśmy osobami medialnymi i wiadomo, że oni chcą nam zrobić zdjęcie. Ale czułam się, jakbym szła na imprezę medialną, byłam zestresowana, mój mąż na pewno też", zakończyła Paulina Sykut-Jeżyna.

„Piotr jest najważniejszym człowiekiem w moim życiu. Jest wyjątkowy, dobry, jest moim wsparciem i nie wyobrażam sobie, żeby go nie było przy mnie. Każdego dnia dziękuję losowi, że mogłam go spotkać na swojej drodze. Jestem bardzo szczęśliwa”, wyznała w rozmowie z Galą.

Paulina Sykut-Jeżyna zdradza receptę na udany związek

„Może to jest recepta na małżeńskie szczęście? Najważniejsze, by chciało się chcieć i mieć pewność, że chce się być razem bez względu na to, co będzie się działo. W życiu spotykają nas różne problemy, a początki rodzicielstwa też nie są łatwe. Mężczyźni często myślą, że gdy kobieta urodzi, wszystko będzie cudownie, bo skończą się ciążowe humory. Tymczasem wtedy zaczyna się prawdziwe wyzwanie... Na szczęście zdaliśmy ten egzamin”, opowiadała w wywiadzie dla BeActive.

ZOBACZ TAKŻE: Magdalena Walach i Paweł Okraska są małżeństwem od 20 lat. Na czym polega ich sekret?

Paulina Sykut-Jeżyna dzieli się pasjami ze swoją córką Różą

Paulina Sykut-Jeżyna przekonuje, że bycie mamą to niezły maraton. Jednak odkąd na świecie pojawiła się Róża, nauczyła się lepiej organizować każdy dzień. Dziennikarka wróciła do pracy zaledwie cztery miesiące po narodzinach córki. Ale tylko na jeden dzień w tygodniu. Prezenterka nie ukrywa, że mimo zawodowych obowiązków, najwięcej czasu stara się spędzać z rodziną. Dla szczęśliwych rodziców najważniejsze jest dobro ich dziecka. Paulina Sykut-Jeżyna w pełni poświęca się macierzyństwu i stara się przekazać małej Róży wszystko, co najważniejsze. Dziewczynka już podziela pasje i zainteresowania swojej mamy.

A jednym z nich jest muzyka! Jakiś czas temu mogliśmy podziwiać prezenterkę w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo", gdzie miała okazję pokazać swój wokalny talent. Ponadto na antenie Polsatu prowadziła różnego typu programy muzyczne, festiwale, koncerty, imprezy sylwestrowe, a także nagrała piosenkę do filmu ,,Narzeczony na niby" w duecie z Krzysztofem Iwaneczko. A wszystko zaczęło się od programu „Idol", w którym nastoletnia Paulina po raz pierwszy zaprezentowała światu swój śpiew.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Natalia Kukulska czułym zdjęciem świętuje urodziny córki. Tak wyrosła Laura

Czy Róża odziedziczyła wokalny talent po mamie? „Róża jest bardzo muzykalna, śpiewa, tańczy – widać, że muzyka daje jej wiele radości. Cieszę się z tego, bo człowiek, który kocha muzykę, jest szczęśliwszy. Świat dźwięków otwiera kolejną furtkę pozwalającą żyć pełnią życia i spełniać się na różnych polach”, stwierdziła.

Reklama

Dziennikarka od małego próbuje także zaszczepić w córeczce pasję do sportu! „Gdy Róża miała kilka miesięcy, biegała razem ze mną w specjalnym wózku do biegania z dzieckiem. Do tej pory, gdy go widzi, od razu się cieszy, chce do niego wsiadać i być wtedy razem ze mną”, zdradziła Paulina Sykut-Jeżyna.

Reklama
Reklama
Reklama