Partner Martyny Wojciechowskiej wydał oficjalne oświadczenie!
Kossakowski i podróżniczka są razem?
- VIVA!
Kiedy media obiegła informacja, że Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski są razem, nikt nie mógł w to uwierzyć. Jednak ostatnie zdjęcia zaokochanych nie pozostawiają wątpliwości. A partner gwiazdy stacji TVN wydał oświadczenie.
Kossakowski o związku z Wojciechowską
Niedawno pojawiły się doniesienia, że podróżnik chce otwarcie mówić o relacji z Martyną Wojciechowską. Według tabloidów podróżniczka miała zabronić mężczyźnie publicznie wypowiadać się na temat ich relacji. W oświadczeniu, które Kossakowski opublikował na Instagramie, czytamy, że stał się obiektem zainteresowania dla prasy kolorowej.
„Od niedawna wzbudzam zainteresowanie ludzi, którzy do tej pory nie zwracali na mnie przesadnej uwagi i zdaje się, wszyscy byliśmy z tego zadowoleni. Kontaktują się więc ze mną, przedstawiciele kolorowej prasy, z prośbami o komentarz dotyczący mojego życia osobistego. Kiedy odmawiam, na ogół słyszę: Panie Przemku, przecież i tak już wszyscy wiedzą. Wczoraj przeczytałem, nie bez zdumienia, że moją powściągliwość determinuje Martyna, która zwyczajnie zabrania mi wypowiedzi, wpędzając mnie tym w przygnębienie, o czym informuje osoba z bliskiego otoczenia Kossakowskiego. Można z tego wysnuć wnioski, że nie wypowiadam się, ponieważ albo chce coś ukryć, bo się wstydzę, albo muszę się kryć, gdyż się boję’’, pisze o oświadczeniu Kossakowski.
Podróżnik wyjaśnił dosadnie, dlaczego nie chce publicznie wypowiadać się na temat relacji z Wojciechowską. „Niestety prawda jest, jak to zwykle z prawdą bywa, o wiele mniej mroczna i o wiele bardziej banalna. Po prostu zostałem wychowany w patologicznej rodzinie i moi patologiczni rodzice wpoili mi dziwne zasady, między innymi, że jeżeli dwoje ludzi decyduje się być razem, to jest to decyzja dość intymna i wyjątkowa zarazem. I jeżeli koniecznie, chcą kogoś o tym informować, to informują rodzinę i przyjaciół. Nie ma potrzeby zaczepiać nieznajomych i nachalnie im się zwierzać, bo to działanie redukujące intymność i wytrącające wyjątkowość. O oświadczeniach dla kolorowej prasy, moi patologiczni rodzice nie wspominali, moim zdaniem dlatego, że uważali taki pomysł za zbyt absurdalny, aby komukolwiek mógł przyjść do głowy’’, napisał partner dziennikarki.