Oszust z Tindera przerywa milczenie. Simon Leviev tłumaczy swoje zachowanie
Mężczyzna znalazł również nową miłość!
Zrobiło się o nim głośno na całym świecie za sprawą filmu Netflixa „Oszust z Tindera”. Simon Leviev został w nim przedstawiony jako oszust, który naciągał kobiety poznane przez Internet na spore sumy pieniędzy. Mimo licznych dowodów przeciwko niemu, mężczyzna zapiera się, że jest niewinny. Związał się także z nową partnerką, której nie zniechęciły ciążące nad nim oskarżenia. Co miał do powiedzenia o dokumencie, którego jest głównym bohaterem?
Simon Leviev, a właściwie Shimon Hayut
Zanim zrobił karierę jako oszust z Tindera, mężczyzna narobił sobie problemów również w rodzinnym Izraelu, z którego ostatecznie uciekł. Podróżował po Europie, przedstawiając się jako Simon Leviev, syn Leva Levieva, rosyjsko-izraelskiego potentata diamentów. Mężczyzna tak naprawdę nazywa się Shimon Hayut i korzystał z aplikacji Tinder, by poznawać i rozkochiwać w sobie kobiety. Panie obdarowywał prezentami i zabierał na randki helikopterem, nic więc dziwnego, że wielu z nich imponował jego gest i hojność. Tak naprawdę szarmancki amant wcale nie był hojny... a za wszystkie organizowane przez niego atrakcje płaciły kobiety, które naciągnął.
Film opowiadający o oszustwach Simona stał się prawdziwym hitem na platformie Netflix. „Oszałamiająca historia naciągacza, udającego na Tinderze playboya-miliardera, oraz kobiet, które postanowiły go dopaść”, możemy przeczytać w opisie. Mężczyzny nie skazano jednak za oszustwo, mimo licznych dowodów. Prawdopodobnie mógł wyłudzić nawet do 10 milionów dolarów. W rodzinnym Izraelu usłyszał zarzut fałszerstwa i dostał karę 15 miesięcy więzienia, z czego odsiedział tylko 5 miesięcy.
Czytaj też: Nowe doniesienia w sprawie Oszusta z Tindera. Jego ofiarami padały nie tylko kobiety
Oszust z Tindera przerywa milczenie
Wydawać by się mogło, że po ujawnieniu prawdy społeczeństwo odwróci się od Simona Levieva. Okazuje się jednak, że świat show-biznesu rządzi się własnymi prawami, a oszust zamiast ponieść karę za swoje czyny... robi zawrotną karierę i zyskuje coraz większą popularność. Naciągacz ma poprowadzić program o relacjach, podcast, a nawet napisać książkę. Mężczyzna sumiennie zaprzecza wydarzeniom, które przedstawiono w filmie i cały czas utrzymuje, że jest niewinny. „Prezentują to jako film dokumentalny, ale tak naprawdę to jest jak kompletnie wymyślony film”, mówił w rozmowie z Inside Edition. Tindera miał używać wyłącznie po to, by kogoś poznać. „Byłem tylko samotnym facetem, który chciał poznać kilka dziewczyn na Tinderze”, mówił dalej. „Nie jestem oszustem z Tindera”, wyznał w tej samej rozmowie.
Wszystko wskazuje na to, że ciążące nad nim zarzuty nie zniechęciły do niego kolejnych kobiet. Simon Leviev, a właściwie Shimon Hayut, związał się z 24-letnią modelką Katherine Konlin, którą mogliśmy zobaczyć na okładkach: Vogue Italy, L’Officiel Paris czy Harper’s Bazaar HongKong. W wywiadzie dla Inside Edition nie para nie szczędziła sobie czułości i widać było, że kobieta jest bardzo zakochana w swoim nowym partnerze. Zdecydowała się nawet wypowiedzieć na jego temat. „Jest największym dżentelmenem na świecie”, wyznała.
Zobacz także: Tomasz Sekielski w szczerym wyznaniu: "Zafundowałem żonie depresję i stres pourazowy"