Reklama

Kilka dni temu obchodziliśmy 3. rocznicę śmierci Zbigniewa Wodeckiego. Muzyk zmarł 22 maja 201 roku po komplikacjach związanych z zabiegiem wszczepienia bajpasów. Dziś brakuje go wszystkim wielbicielom jego talentu, ale przede wszystkim rodzinie. Jak córka wokalisty zapamiętała ostatnie chwile spędzone z tatą?

Reklama

Katarzyna Wodecka-Stubbs o śmierci taty i kolejnym pomyśle na upamiętnienie go

W niedawnej rozmowie z jednym z dzienników, Katarzyna Wodecka-Stubbs pierwszy raz opowiedziała o tym, że Zbigniew Wodecki do końca chciał występować na scenie i nawet słabe samopoczucie miało nie pokrzyżować mu planów. „Chciał wyjść ze szpitala tydzień po operacji. Mówił, że da radę i zagra koncert, dlatego niczego nie odwoływał. Wiedzieliśmy, że nie będzie takiej możliwości. Organizm przecież musi się zregenerować po zabiegu. On nie dopuszczał do siebie myśli, że będzie dłużej dochodził do siebie. Tata nie lubił być chory. Zresztą wcześniej nie bywał chory”, wyznała córka artysty w Fakcie.

W tym samym wywiadzie wyjawiła, że nie opuszczała taty na krok, a na jego śmierć nikt nie był gotowy. „4 maja był już w Warszawie, gdzie udał się do szpitala, ja przyjechałam tam dzień później. Widzieliśmy się w szpitalu codziennie. Nie pamiętam więc takiego ostatniego momentu. Byłam z nim do końca. Cały czas. Nie mogło być w naszym przypadku klasycznego pożegnania, bo niespodziewanie doszło do tragedii, kiedy wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu”, powiedziała Katarzyna Wodecka-Stubbs.

Dziś 47-latka najbardziej żałuje, że nie może poradzić się taty w wielu sprawach. „ Czasem łapię się na tym, że chcę złapać za telefon i do niego zadzwonić, bo jestem ciekawa jego zdania”, mówiła córka Zbigniewa Wodeckiego w Fakcie i zapewniła, że wciąż będzie wspominać tatę publicznie i robić wszystko, by towarzyszyły jej w tym tysiące fanów muzyki artysty. „Pandemia pokrzyżowała nam plany. Miała być gala urodzinowa podczas festiwalu Wodecki Twist. Teraz zmuszeni jesteśmy zorganizować mniejszy koncert jesienią i nie będzie na nim publiczności. Co jeszcze? Rada Miasta Krakowa z panem prezydentem chciała otworzyć skwer w urodziny taty na plantach obok teatru Słowackiego, na którym będzie altana muzyczna. To też nie mogło się odbyć przez pandemię i jest przesunięte”, zaznaczyła Kasia Wodecka-Stubss „Czekamy na rozwiązania systemowe, które pozwolą nam, by wszystko ruszyło z powrotem na właściwe tory. Na pewno te urodzinki taty uczcimy. Nigdy o nim nie zapomnimy”, dodała w Fakcie.

Reklama

Mamy nadzieję, że wszystkie plany się powiodą…

Szymon Szcześniak/LAF AM
Bartek Wieczorek/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama