Tak wyglądały ostatnie dni Wiesława Gołasa
„Dwa dni przed wylewem czuł się tak wyśmienicie, że pojechał do swojego przyjaciela na działkę”
Na zawsze pozostanie w sercach fanów. Wiesław Gołas odszedł 9 września w wieku 90 lat. W ostatnim czasie legendarny aktor zmagał się z problemami zdrowotnymi. W rozmowie z Faktem.pl, przyjaciel artysty opowiedział o tym, jak wyglądały jego ostatnie dni.
Jak wyglądały ostatnie dni Wiesława Gołasa?
Legendarny aktor filmowy i teatralny za miesiąc obchodziłby 91. urodziny. Od niedawna Wiesław Gołas borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Kilka miesięcy temu przeszedł wylew. Znalazł się pod opieką rodziny. O Wiesława Gołasa dbała przede wszystkim ukochana żona, z którą spędził ponad 40 lat. „Rehabilituję go w domu, staram się, jak mogę i dużo z nim rozmawiam. Zawsze dbałam o męża i teraz też dbam. Najczęściej gotuję mu zupy, no i oczywiście rosół”, mówiła pani Maria Krawczyk-Gołas.
Jednak jego stan wymagał pomocy specjalistów. Dlatego, jak podaje Fakt.pl, aktor w sierpniu trafił do Skolimowa. Niestety, kilka dni temu przeszedł kolejny wylew. Wiesław Gołas trafił do szpitala, jednak nie udało się go uratować...
Zobacz też: Byli razem ponad 40 lat. Oto historia miłości Wiesława Gołasa i jego żony, Marii Krawczyk-Gołas
O ostatnich dniach aktora opowiadał Krzysztof Szuster prezes ZASP i kolega artysty. „Wiesław Gołas był u nas w Skolimowie tylko półtora tygodnia. Był w dobrej formie, a pojawił się na krótką rehabilitację, która bardzo mu pomagała. Zaledwie dwa dni przed wylewem czuł się tak wyśmienicie, że pojechał do swojego przyjaciela na działkę. Był szczęśliwy, cieszył się, że nabierze sił wśród kolegów w Skolimowie, zaopiekowany przez nasz personel, który go wręcz uwielbiał ”, mówił w Fakcie.
Wiesław Gołas cieszył się ogromną sympatią wśród artystów i fanów kina, teatru czy sceny kabaretowej.
„Był cudownym, ciepłym człowiekiem. Miał wspaniałą cechę, to coś. Bo, gdy idziemy do teatru, widzimy zazwyczaj ludzi pierwszego planu, a on mógł stać w trzecim rzędzie, grać służącego, a nie Hamleta, a publiczność i tak na niego patrzyła. On nie małpował, grał i miał osobowość. Nawet jego epizody były perełkami, które się zapamiętywało. Czasami bardziej niż tych, którzy grali główne role”, dodawał Krzysztof Szuster.
Fani zapamiętają Wiesława Gołasa z ról w produkcjach: Czterej pancerni i pies, Nie ma róży bez ognia, Poszukiwany poszukiwana, Brunet wieczorową porą czy Alternatywy 4.
Sprawdź też: Wiesław Gołas i jego tajemnicze życie. Miał 9 lat gdy ojciec poszedł na wojnę, a jemu zostawił szablę by bronił rodziny