Oscary 2022: Anna Dzieduszycka stanowczo o swojej chorobie. „Nie cierpię określenia niskorosłość”
„Lubię, kiedy nazywa się rzeczy po imieniu”, podkreśla
O Annie Dzieduszyckiej zrobiło się głośno za sprawą krótkometrażowego filmu „Sukienka”, który został nominowany do Oscara. Mimo że dzieło ostatecznie nagrody nie dostało, to i tak świat jest pod ogromnym wrażeniem polskiej aktorki. Artystka od urodzenia choruje na achondroplazję, zwaną karłowatością, na skutek czego mierzy 118 cm wzrostu. Na ten temat ma jednak jasno określone stanowisko „Nie cierpię określenia niskorosłość”, stwierdza. Dlaczego?
Anna Dzieduszycka jako gwiazda filmu „Sukienka”
Minionej nocy, już po raz 94. odbyło się wręczenie nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Jedną z produkcji, która była nominowana do Oscarów był film „Sukienka”, w reżyserii Tadeusza Łysiaka. Mimo wielu nadziei, polskie dzieło jednak nie zdobyło upragnionej statuetki. W kategorii najlepszy krótkometrażowy film fabularny wygrał „The Long Goodbye”. To jednak nie zmienia faktu, że polskie kino po raz kolejny zostało zauważone na świecie, a sama produkcja zachwyciła niejednego widza. W końcu nominacja do Oscarów to ogromna nobilitacja.
Film „Sukienka” opowiada o potrzebie przynależności do społeczeństwa, ale także o chęci zaakceptowania samego siebie oraz pragnieniu miłości, które dotyka każdego z nas. Jedną z gwiazd produkcji jest Anna Dzieduszycka. Kobieta od kilku lat starannie szlifuje swój warsztat aktorski. Pomimo że nie jest profesjonalną aktorką, to jej talent został już doceniony przez krytyków filmowych. Podczas niedawnego festiwalu w Rhode Island otrzymała nagrodę właśnie za rolę w filmie „Sukienka”.
„Nigdy nie miałam pragnień, że chcę zostać aktorką. Ja po prostu kocham życie spontaniczne i pozytywne. Bardzo lubię poznawać nowych ludzi, doświadczać spontanicznych rzeczy, uczyć się. Moją główną szkołą jest właśnie życie”, opowiadała w programie „Dzień Dobry TVN”.
Czytaj także: Oscary 2022: Anna Dzieduszycka i Tadeusz Łysiak na czerwonym dywanie
Anna Dzieduszycka, Tadeusz Łysiak na rozdaniu Oscarów, 27.03.2022 rok
Anna Dzieduszycka szczerze o swojej chorobie
Anna Dzieduszycka od najmłodszych lat choruje na achondroplazję, zwaną karłowatością. Aktorka, która mierzy 118 cm wzrostu, szczerze opowiada o swoim życiu. Kiedy mówi o swojej przypadłości, lubi gdy rzeczy nazywa się po imieniu.
„Ja jestem karłem i lubię, kiedy nazywa się rzeczy po imieniu. Nie cierpię określenia "niskorosłość". Dla mnie niskorosły to jakaś nowomowa. W encyklopedii występuje jako określenie drzewka bonsai, albo osoby o korzeniach azjatyckich. Ani ze mnie Azjatka, ani roślina... Wychowałam się wśród braci normalnego wzrostu i obeszło się bez taryfy ulgowej. Muszę jednak zastrzec, że nie każdy tak podchodzi do tematu. Są osoby, które faktycznie nie lubią być nazywane karłem”, stwierdziła Anna Dzieduszycka w rozmowie z portalem „kobieta.wp.pl”.
To nie wszystko, w rozmowie z „Onetem”, aktorka przyznała, jakie jeszcze określenia są dla niej nie do zaakceptowania.
„Nie lubię nazewnictwa „niskorosły”, tak jak nie lubię, gdy mówi się o mnie krasnoludek, elf, wróżka. Najważniejszy jest kontekst słowa, obrazić można mówiąc kwiatuszku. Uważam, że sami stwarzamy bariery”, podsumowała artystka.
Życzymy Annie Dzieduszyckiej wszystkiego dobrego.
Czytaj także: Oscary 2022: Poznaliśmy zwycięzców! Oto pełna lista
Anna Dzieduszycka, Tadeusz Łysiak na rozdaniu Oscarów, 27.03.2022 rok