Reklama

Bez wątpienia należą do najpiękniejszych par show biznesu. Orlando Bloom i Katy Perry zaczęli spotykać się w 2016 roku i choć przechodzili kryzysy, zawsze do siebie wracali. Gdy pokonali przeszkody, postanowili ułożyć sobie razem życie. Przystojny aktor oświadczył się piosenkarce w walentynki zeszłego roku. Teraz w czwartek 5 marca ogłosili, że spodziewają się dziecka. Do pełni szczęścia brakowało im tylko ślubu. Na drodze stanął... koronawirus.

Reklama

Ślub Katy Perry i Orlando Blooma

Katy Perry ujawniła ciążę w swoim najnowszym teledysku. W mediach społecznościowych napisała: „O Boże, jak się cieszę, że w końcu nie muszę wciągać brzucha ani nosić ze sobą wielkiej torby”. Kolejnym krokiem miał być ślub. Choć media podawały, że piosenkarka i Orlando Bloom pobrali się podczas krótkich wakacji na Hawajach na wyspie Kauai, oni sami nie potwierdzili tej informacji. Teraz magazyn People donosi, że ich uroczystość tak naprawdę miała się odbyć tego lata.

Powołując się na informatora, tabloid ujawnia, że para planowała się pobrać za kilka miesięcy w Japonii. Podobno przygotowania do ceremonii dla 150. osób są już w zaawansowanym stadium. Niestety zakochani nie przypuszczali, że będą musieli wszystko odwołać przez azjatycką chorobę.

People cytuje: „Ceremonia miała się odbyć w Japonii, a na miejscu planowano ugościć 150 osób. Katy była podekscytowana tym, że pójdzie do ołtarza z ciążowym brzuszkiem. Strasznie się cieszyli, że w końcu udało im się dogadać szczegóły, jednak plany pokrzyżował im koronawirus”.

Strach przed owym wirusem powoduje odwoływanie koncertów, wydarzeń kulturalnych czy nawet premiery najnowszej części przygód Jamesa Bonda. Nic dziwnego więc, że Perry i Bloom nie chcą narażać swoich najbliższych.

Myślicie, że w takim razie wybiorą inne miejsce?

Reklama

Orlando Bloom i Katy Perry

East News
Reklama
Reklama
Reklama