Żył zaledwie 376 dni... Synek Rzeźniczaka i Stępień walczył do końca
„Choroba Oliwierka niestety szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka”
Trudno sobie wyobrazić ból, który przeżywają teraz rodzice małego Oliwiera. Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak przekazali smutną wiadomość o stracie ukochanego synka. Chłopczyk do końca walczył z rzadkim nowotworem wątroby. Miał zaledwie roczek… Rodzina Oliwiera do końca nie traciła wiary i nadziei, że wdrożone leczenie pomoże mu pokonać chorobę. Niestety, 28 lipca rodzice przekazali wiadomość o śmierci chłopczyka.
Nie żyje synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka
W czwartek, 28 lipca na profilach Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka pojawiało się oświadczenie, w którym informują o śmierci swojej pociechy. Oliwierek miał zaledwie 376 dni... „Choroba Oliwierka niestety szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj na Ziemi Świętej, w Izraelu. Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność, za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376”, napisano.
Byli partnerzy przekazali także, że msza pożegnalna odbędzie się 1 sierpnia o godzinie 14:00 w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59A w Oleśnicy. „Msza pogrzebowa oraz ostatnie pożegnanie Oliwierka odbędzie się w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59A w Oleśnicy, 1 sierpnia (poniedziałek) o godzinie 14:00. Wszystkich, którzy chcą się pomodlić z nami Różańcem Świętym zapraszamy od 13:40 do kaplicy”, dodali.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak podziękowali wszystkim za dobro, które otrzymywali w ostatnich miesiącach i poprosili o uszanowanie prywatności. „Dziękujemy za wszelkie dobro, które od Was płynęło. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Jednocześnie bardzo prosimy media o uszanowanie czasu naszej żałoby. Bardzo potrzebujemy teraz spokoju, wyciszenia i modlitwy. Rodzice Oliwierka. Magda i Kuba”, zakończono.
Zobacz też: Nie żyje synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka
Choroba synka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Oliwierek walczył z nowotworem
Na początku 2022 roku lekarze przekazali rodzicom dramatyczną diagnozę. U Oliwiera zdiagnozowano wtedy rzadki nowotwór wątroby. Chłopiec miał wtedy zaledwie poł roku. Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak walczyli o zdrowie syna.
„Kiedy pół roku temu Oliwier pojawił się na świecie, byłam najszczęśliwszą kobietą nie tylko na kuli ziemskiej, ale i w całym wszechświecie. Wiedziałam, że od tej pory będziemy mieli siebie i miłość, której nie da opisać się słowami. Jest dla mnie wszystkim. Nikt i nic nie jest ważniejsze od niego. Dziś usłyszałam straszną wiadomość, diagnozę — nowotwór, bardzo rzadko występujący guz wątroby”, mówiła modelka.
Początkowo chłopiec był poddany leczeniu w Polsce, przechodził przez kolejne etapy badań – chemioterapię, a następnie miał być leczony chirurgicznie, jeśli pojawiłaby się taka możliwość. „Bardzo wierzę w to, że mój mały Wojownik będzie zdrowy, że będziemy cieszyć się życiem. Jedyne o co chce Was poprosić to modlitwa w intencji zdrowia mojego Kochanego Olisia. Płynie od Was taka dobra energia, że jeśli wszyscy połączymy się w modlitwie to na pewno stanie się cud”, pisała mama chłopca.
Chorobę Oliwiera wykryto przypadkiem. Magdalena Stępień w rozmowie z cozatydzien.pl tłumaczyła, że była zaniepokojona wyglądem brzuszka synka i zabrała go na badania. „Przed szczepieniem zrobiłam małemu badania krwi, bo chciałam oznaczyć CRP. Wyniki były dziwne. Byliśmy akurat w Warszawie, podjechałam do pierwszego lepszego szpitala, żeby je skonsultować. Lekarze zobaczyli wyniki, dotknęli brzuch i zlecili zrobienie USG. I na tym USG to wyszło. Dlatego tak ważne jest, żeby badać małe dzieci”, opowiadała.
Potem pojawiła się możliwość zorganizowania leczenia w klinice za granicą, a konkretnie w Izraelu. W znalezieniu ośrodka i organizacji transportu medycznego pomogła m.in. Anna Lewandowska. Niestety, rozpoczęcie procedury okazało się być bardzo kosztowne (życie chłopca zostało wycenione na kilkaset tysięcy złotych) i przekraczało możliwości finansowe rodziny. Magdalena Stępień utworzyła zbiórkę, z której pieniądze były przeznaczone na pokrycie kosztów leczenia za granicą. Dzięki pomocy internautów udało się osiągnąć cel. „Oprócz tradycyjnych metod chirurgicznych izraelscy lekarze stosują nowoczesne technologie, które stały się prawdziwym przełomem w onkologii”, pisała modelka.
Czytaj też: Magdalena Stępień o stanie zdrowia Oliwiera: „U mojego syna pojawiły się również przerzuty”
Z kolei Jakub Rzeźniczak uważał, że synek ma odpowiednią opiekę w Polsce. Kilka miesięcy temu Oliwier razem z mamą wyjechali do Izraela, gdzie leczenie było kontynuowane. Zebrane pieniądze pomogły pokryć koszt badań, pobyt w szpitalu oraz trzymiesięczne leczenie.
„W tym czasie Oliwier miał robione badania potwierdzające diagnozę postawioną przez lekarzy w Polsce. Pierwsze trzy tygodnie to czas spędzony całkowicie w szpitalu bez przepustek. Jak się okazało z wyników badań, jest to jeszcze rzadsza odmiana nowotworu wątroby, niż początkowo sądziliśmy. Lekarze w Izraelu robią wszystko, aby ustalić najlepszą metodę leczenia, co nie jest łatwe ze względu na bardzo małą liczbę takich przypadków. Szukamy rozwiązania tutaj (...), do momentu, kiedy nie znajdziemy miejsca na świecie, gdzie lekarze mieli już doświadczenia z tego rodzaju nowotworem u dzieci”, przekazywała Magdalena Stępień.
Była partnerka Jakuba Rzeźniczka spędzała z synkiem 24h na dobę. Cały czas podkreślała, że wierzy w pomoc nowoczesnej medycyny i że jej modlitwy zostaną wysłuchane. W jednym z postów informowała, że u chłopca pojawiły się przerzuty. „W tej chwili nie przebywamy stałe w szpitalu, jednak co dwa dni pojawiamy się na oddziale onkologicznym celem podania kolejnej dawki chemii lub przeprowadzenia badań kontrolnych. U mojego syna pojawiły się również przerzuty, ale na szczęście nie powiększają się dzięki chemioterapii. Powoli oswajam się z myślą, że mój Syn jest ciężko chory. Że ta walka będzie trwała bardzo długo. Trudno to zaakceptować, bo tak zwyczajnie po ludzku nie godzę się na to co dzieje się z moim dzieckiem”, informowała mama chłopca.
Po pewnym czasie ponownie zwróciła się do fanów z prośbą o wsparcie. Ruszyła druga zbiórka pieniędzy na leczenie chłopca. Ważna była kontynuacja kuracji ze względu na planowana operację. „Jesteśmy już na ostatniej prostej do operacji, dlatego nie możemy przerwać tego leczenia, bo jest to ostatnia prosta na wycięcie tego potwora i wierzę, że wszystko zakończy się dobrze. Dziękuję wam z całego serca”, pisała mama Oliwiera. Nawet przez moment nie traciła nadziei, że jeszcze wszystko się ułoży. Wierzyła, że jej synek będzie mógł cieszyć się zdrowiem i szczęśliwym dzieciństwem.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak mieli odmienne zdania w kwestii opieki medycznej maleństwa. Piłkarz uważał, że chłopiec powinien kontynuować leczenie w Europie. „Nie byłem za wyjazdem Oliwiera do Izraela i nie jestem za tym, żeby tam kontynuował leczenie. Wszystkie osoby i instytucje, zajmujące się leczeniem nowotworów u dzieci, u których zasięgałem opinii, nie znały placówki w Izraelu, a w leczeniu tak rzadkich typów nowotworu doświadczenie jest najważniejsze. Lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie Oliwie był leczony od momentu wykrycia choroby, nalegali, by nie robić przerwy w podawaniu chemii i ewentualny wyjazd za granicę odłożyć w czasie, bo guzy nowotworowe u dzieci (...) namnażają się w błyskawicznym tempie”, przekazywał Jakub Rzeźniczak w oświadczeniu.
Mama chłopca dodawała, że spoczywał na niej ciężar podejmowania trudnych decyzji i jak podkreślała, diagnozy lekarzy w Polsce i Izraelu nie pokrywały się. „Po przylocie diagnoza, która została postawiona w Polsce, nie pokryła się z tą postawioną w Izraelu. (...) Oliwier jest prawdopodobnie pierwszym takim przypadkiem na świecie, dlatego jako matka podjęłam najlepszą decyzję, która skutkuje odpowiednim leczeniem. Dlatego dopóki nie znajdziemy drugiego takiego przypadku na świecie, Oliwier będzie leczony w Izraelu”, tłumaczyła Magdalena Stępień.
Rodzice małego Oliwiera mieli jedno marzenie, by synek wyzdrowiał. Pracowali nad swoimi relacjami, ponieważ dobro dziecka było dla nich najważniejsze. „Jesteśmy w stałym kontakcie. Kuba zadeklarował również, że się zaangażuje w leczenie Olisia. Cieszy mnie to, że potrafiliśmy wznieść się ponad sprawy, które nas dzielą i skupić się na tym, co naprawdę ważne”, wyznała Magdalena Stępień w kwietniu.
Oliwier do końca walczył o zdrowie, a jego bliscy nie tracili wiary. Niestety, maleństwo odeszło.
Rodzicom i bliskim chłopczyka składamy wyrazy głębokiego współczucia.