Ojciec Nicki Minaj zginął w wypadku samochodowym. Raperka miała przez niego pełno traum
Robert Maraj znęcał się nad rodziną. Próbował m.in. podpalić dom...
Dziś jest wielką gwiazdą i królową rapu, ale przez połowę życia walczyła z traumami z dzieciństwa… Okazuje się, że ojciec Oniki Tanya Maraj-Petty – bo tak brzmią prawdziwe imiona i nazwiska Nicki Minaj – był uzależniony od alkoholu i kokainy. Niestety skutki tej sytuacji odczuwała cała rodzina, na której Robert Maraj długo się wyżywał. W jednym z wywiadów piosenkarka przyznała nawet, że chciała go zabić... Dziś w nocy do Polski dotarła wiadomość o tragicznej śmierci 64-letniego ojca raperki.
Śmierć ojca Nicki Minaj - Roberta Maraja
Jak zmarł 64-latek? Robert Maraj został w piątkowe popołudnie potrącony przez auto. Gdy doszło do wypadku mężczyzna spacerował po Mineoli - części nowojorskiej wyspy Long Island. Kierowca uciekł w miejsca zdarzenia, a tata piosenkarki został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. 64-latek zmarł w niedzielę, lekarzom nie udało się go uratować. Całą sprawę bada policja, która szuka świadków wypdku.
Córka Roberta Maraja nie skomentowała jeszcze tych smutnych informacji. Tajemnicą od lat nie jest, że Nicki Minaj i jej ojciec nie mieli dobrych relacji. Gwiazda uważa, że tata zniszczył dużą część jej życia.
Nicki Minaj o trudnym dzieciństwie
38-letnia gwiazda urodziła się w Trynidadzie i Tobago, ale żyła tam tylko przez pięć lat. I właśnie ten czas wspomina jako ogromną traumę. Tata raperki miał bowiem problem z alkoholem i agresją. Wielokrotnie znęcał się – według relacji wokalistki - fizycznie i psychicznie nad nią, jej matką i młodszym bratem. „Ojciec zachowywał się czasem w przerażający sposób. Szczególnie kiedy był pod wpływem alkoholu. To dziwne, ale gdy zażył kokainę był spokojny, ale kiedy się opił, stawał się głośny i agresywny. Każda używka ma swojego ducha. Możesz go zobaczyć w osobie, która jest pod jej władzą i poczuć w pokoju, w którym z nią jesteś. Oczywiście bałam się, ale nie o siebie, tylko o mamę. Ojciec nigdy nie zrobił bowiem ani mnie, ani bratu czegoś, co mogłoby sprawić, że balibyśmy się go", wspominała piosenkarka w Guardianie.
Z kolei w innej rozmowie dodała, że była też przez ojca poniżana. Złość w Nicki Minaj narastała do tego stopnia, że gwiazda marzyła o zniknięciu Roberta Maraja z jej życia. „Chciałam go zabić! Marzyłam o jego śmierci i życzyłam mu, aby jak najszybciej umarł. Często baliśmy się o życie naszej mamy, bo ojciec był bardzo agresywny i brutalny. Potrafił wpaść w szał i nic nie było w stanie go uspokoić. Wiele razy zbił mnie tak mocno, że mama zabierała mnie na pogotowie”, opowiadała przejęta gwiazda w programie NiteLine.
Niestety na przemocy w domu Nicki Minaj się nie skończyło. Pewnej nocy matka gwiazdy – Carol – miała sen, w którym widziała swojego męża podpalającego dom. Przeczucie nie zawiodło kobiety. Następnego wieczoru mama Nicki i jej brata miała oddać ich kuzynce, a Robert Maraj faktycznie miał zaprószyć w domu ogień. Carol obudził gryzący dom i widok pijanego męża próbującego spalić cały dobytek.
Wierząca w Boga matka pięciolatki nie chciała odejść od męża. Musiała jednak ochronić swoje dzieci, dlatego w 1987 roku wymyśliła, że cała rodzina przeprowadzi się do Nowego Jorku. Tak też się stało. Czas pokazał, że nowe miejsce stało się dla ojca raperki zbawienne. Robert Maraj przestał pić i zażywać narkotyki. Udał się nawet na odwyk oraz wraz z żoną zaangażował w życie lokalnej parafii.
Okropne sceny z dzieciństwa miały jednak wpływ na dalsze losy dorastającej Nicki Minaj. „To było zupełnie niedorzeczne. Z powodu zachowania mojego ojca byłam agresywna wobec innych facetów”, mówiła w The Sun gwiazda, która starała się nie mieć kontaktu z tatą.
Dziś Nicki Minaj poukładała swoje prywatne życie. 30 września 2020 roku sama po raz pierwszy została mamą, a jej małżeństwo z Kennethem Pettym uchodzi za szczęśliwe. Nie wiadomo, czy gwiazda pożegna osobiście swojego tatę, z którym od lat nie miała dobrych relacji...
Nicki Minaj z mamą