Nowa partnerka Kamila Sipowicza po raz pierwszy wypowiedziała się o ich relacji!
Jej słowa nie powinny zaskakiwać...
- redakcja VIVA!
Po bolesnej stracie, jaką była śmierć Kory Jackowskiej w sierpniu 2018 roku, jej mąż, Kamil Sipowicz, usunął się w cień i nie udzielał publicznie. Do mediów przeciekały jednak informacje o jego życiu prywatnym. Gdy okazało się, że odnalazł szczęście u boku następnej miłości, fani zmarłej wokalistki podzieli się na dwie grupy - tych, którzy wspierali nową relację Sipowicza oraz tych całkowicie jej przeciwnych. Teraz po raz pierwszy tajemnicza kobieta odniosła się do swojego związku. Co powiedziała?
Sylwia o związku z Kamilem Sipowiczem
O nowej partnerce Sipowicza wiadomo niewiele. Magazyn Na Żywo podawał, że podobno jest to trzydziestoletnia mieszkanka Bielska-Białej, która uwielbiała jego byłą żonę. Kamil z kolei ujawnił rąbka tajemnicy pod koniec ubiegłego roku, publikując w mediach społecznościowych oświadczenie: „Kochani! Przez ostatnie lata życia z Korą oraz rok po jej śmierci żyłem niejako publicznie. Jednak pod koniec lata tego roku zdarzyło się w moim życiu coś, co chciałem zachować dla siebie, zapragnąłem prywatności. Zakochałem się. Powtarzam: chciałem tym dzielić się tylko z najbliższymi ale nie udało się. Mam piękną i mądrą partnerkę, która pojawiła się w momencie mojej najgorszej rozpaczy. Wbrew temu, co sugerują niektóre pisma brukowe nie spotykaliśmy się za życia Kory. Przyzwyczaiłem się, że tego typu media zazwyczaj mijają się z prawdą, ale ta informacja to już przesada wymagająca sprostowania”.
Choć wiadomo, że są ze sobą szczęśliwi, nie mają zamiaru obnosić się publicznie ze swoim uczuciem. To dlatego dopiero teraz kobieta zdecydowała się po raz pierwszy skomentować relację z Sipowiczem. W rozmowie z Twoim Imperium nie kryła zdumienia, że ich uczucie wywołuje tak wiele komentarzy. Powiedziała: „Jestem tylko partnerką wdowca po znanej artystce. Nie rozumiem tego zainteresowania naszym związkiem”.
Wcześniej, sam Kamil Sipowicz w jednym z wywiadów wyznał Muzyce Jaruzelskiej: „Jeżeli jedna osoba cię kochała i np. nie żyje, i jeżeli cię naprawdę kochała, to chciałaby, żebyś ty był szczęśliwy, a szczęście daje miłość. Myślę, że Kora by chciała, żebym był z kimś w związku i żebym kogoś kochał. Tak samo byłoby odwrotnie. Gdybym ja zmarł, chciałbym, żeby Kora była w szczęśliwym związku. Samotność nie jest dobra”.
Uważacie, że ma rację?
Kora i Kamil Sipowicz