Czy Chiny są gotowe na nową epidemię? Mówi się o tysiącach chorych
Co o niej wiemy?
- Redakcja VIVA!
Świat walczy z pandemią koronawirusa. Tymczasem z Chin docierają do nas niepokojące informacje. W północno-zachodniej części kraju odnotowano wiele przypadków zachorowań na przenoszoną przez zwierzęta chorobę bakteryjną.
Chiny walczą z chorobą bakteryjną
Niestety, jak poinformowały media, mieszkańcy jednej z prowincji walczą z chorobą bakteryjną - brucelozą. Bakterie przenoszone są głównie przez spożywanie zakażonej żywności albo przez wdychane powietrze.
Komisja do spraw zdrowia w Lanzhou (prowincja Gansu) potwierdziła 3245 przypadki zachorowań. Poinformowano, że chorzy będą mogli zwrócić się do kilkunastu szpitali w sprawie bezpłatnych badań.
Wszystko wskazuje na to, że do epidemii doszło w związku z wyciekiem z fabryki farmaceutycznej Zhongmu Lanzhou. Miał on miejsce od lipca do sierpnia 2019 roku. W zakładzie pracowano nad szczepionką dla zwierząt przeciw Brucelli. Okazuje się, że do dezynfekcji i odkażania użyto przeterminowanych środków. To doprowadziło do wycieku bakterii. Jak podaje Focus.pl część z nich dostała się do powietrza.
Pierwsze przypadki zachorowań brucelozą pojawiły się w listopadzie 2019 roku w Instytucie Badań Weterynaryjnych w Lanzhou. Do końca grudnia odnotowano zakażenie u 181 pracowników. Jak podawała chińska agencja informacyjna Xinhua choroba dotarła także do prowincji Heilongjian.
Czym jest bruceloza?
Bruceloza to bakteryjna choroba odzwierzęca powodowana przez bakterie z rodzaju Brucella. Choroba objawia się bólami głowy i mięśni, dreszczami, nudnościami, zmęczeniem organizmu i gorączką. Może wystąpić wysypka, zaburzenia neurologiczne czy psychiatryczne. W przypadku brucelozy przewlekłej chorzy skarżą się na bóle stawowe, bóle kręgosłupa odcinka lędźwiowo-krzyżowego oraz bóle mięśniowe. Bruceloza doprowadza także do obrzęku narządów wewnętrznych (m.in. wątroby czy mięśnia sercowego).