Nieszczęśliwy wypadek czy celowe działanie? Brandon Lee zginął na planie 17 dni przed własnym ślubem
Syn Bruce'a Lee szedł w jego ślady... i podobnie jak on zmarł kręcąc film
Był synem wielkiego mistrza kung-fu i popularnego aktora, Bruce'a Lee. Od dziecka szedł w ślady ojca, pilnie ucząc się sztuk walki i, tak jak on, wiążąc swoją karierę z aktorstwem. Gdy miał osiem lat, jego ojciec zginął na planie filmu w wieku 32 lat. Dwadzieścia lat później Brandona Lee spotkał podobny los... 17 dni po zakończeniu zdjęć do „Kruka” miał wziąć ślub ze swoją ukochaną. Czy aby na pewno był to przypadek? Jego fani wciąż wierzą, że nie...
[Artykuł aktualizowany 19.10.24 r.]
Brandon Lee: trudne dzieciństwo, śmierć ojca i kariera
Brandon Lee przyszedł na świat w Oakland w 1965 roku. Kiedy miał zaledwie tydzień, zmarł jego dziadek. Wówczas rodzina przeprowadziła się do Hongkongu. Osiem lat później na chłopca spadła kolejna tragiczna wiadomość. W 1973 roku jego ojciec, Bruce Lee, zmarł na planie zdjęciowym do filmu „Gra o śmierć” w wieku zaledwie 32 lat. Przyczyną zgonu miał być obrzęk mózgu. Wtedy zrozpaczona matka Brandona zadecydowała o przeprowadzce do Seattle i Los Angeles. Możliwe, że strata ojca spowodowała problemy edukacyjne Brandona Lee i wydalenie ze szkoły. Ostatecznie jednak udało mu się ukończyć szkołę średnią i uzyskać dyplom.
Syn Bruce'a Lee od początku szedł w ślady swojego ojca. Od najmłodszych lat uczył się kung-fu, chciał spróbować także swoich sił w aktorstwie. W wieku 18 lat wyprowadził się do Nowego Jorku, bo wierzył, że tam łatwiej będzie mu rozwijać karierę. Nie chciał jednak polegać na nazwisku słynnego ojca i zaczął naukę od podstaw. Uczęszczał do The Lee Strasberg Theatre & Film Institute, następnie do college'u w Bostonie. Zadebiutował w filmie „Crime Killer”, w którym wcielił się w trzecioplanową rolę gangstera. Miał wówczs 20 lat. Rok później dostał angaż w produkcji „Kung Fu: The Movie”. Później Brandona Lee mogliśmy oglądać w „Piętnie nienawiści”, gdzie wcielał się w mistrza wschodnich sztuk walki. Za tę kreację nominowano go do Hong Kong Film Awards w kategorii Best New Performer. Syn najsłynniejszego mistrza kung-fu otrzymał również propozycję zagrania ojca w filmie „Smok: historia Bruce'a Lee”, jednak z niej nie skorzystał.
Czytaj też: Ma dopiero 22 lata, lecz uparcie dąży do swoich celów. Córka Anny Przybylskiej postanowiła iść w jej ślady
Bruce Lee, Brandon Lee, matka Bruce'a Lee, Los Angeles, Kalifornia, około 1970 roku
Brandon Lee, syn Bruce'a Lee, Log Angeles, Kalifornia, 04.10.1990 rok
Śmierć Brandona Lee: wypadek czy celowe działanie?
Rola w „Kruku” miała być przełomową w karierze Brandona Lee i, jak się okazało, również ostatnią w jego życiu. Syn Bruce'a Lee był przekonany, że produkcja wyreżyserowana przez Alexa Proyasa jest doskonałym krokiem w kierunku rozwoju kariery. W filmie wcielił się w Erica Dravena, muzyka powracającego z zaświatów, by dokonać zemsty na swoim zabójcy. Obraz kończono bez udziału głównego bohatera, po raz pierwszy używając techniki komputerowej. Między innymi dzięki temu „Kruk” uznawany jest za filmowe arcydzieło.
W 1993 roku syn Bruce'a Lee pracował na planie zdjęciowym do filmu. 31 marca, tuż po północy, nagrywano scenę, w której główny bohater grany przez Brandona Lee miał zostać zastrzelony przez gangsterów. Użyto do tego celu prawdziwej broni Magnum 44, w której były prawdziwe naboje. Wyjęto z nich proch strzelniczy, jednak sama kula wystrzelona z bliskiej odległości wciąż pozostaje realnym zagrożeniem. W tym dniu nie było na planie osoby odpowiedzialnej za przygotowanie broni używanej w kręconych scenach. Do młodego mężczyzny strzelał aktor wcielający się w rolę Funboya, Michael Massee. Brandon został postrzelony w brzuch, co spowodowało rozerwanie organów wewnętrznych. Ich uszkodzenie oraz krwotok spowodowały śmierć Brandona Lee kilka godzin później w szpitalu. 17 dni po zakończeniu zdjęć do filmu 28-latek miał wziąć ślub ze swoją ukochaną, Elizą Hutton...
Wobec tragicznej śmierci Brandona Lee pojawiło się wiele teorii. Niektórzy uważają, że był to nieszczęśliwy wypadek, którego przyczyną było to, że zapomniano usunąć z rewolweru prowizorycznej amunicji. Inni zaś, a w szczególności fani Brandona, są przekonani, że to wcale nie był przypadek. Na planie „Kruka” od początku miały dziać się dziwne rzeczy... Na samym początku kręcenia jednego z techników poraził prąd i mężczyzna ledwo uszedł z życiem. Był tak zdenerwowany, że zniszczył część scenografii. Ta zresztą była także regularnie niszczona przez pogodę: codzienne burze skutecznie utrudniały kręcenie filmu. Syn Bruce'a Lee został pochowany na cmentarzu Lake View Cemetery w Seattle, tuż obok grobu ojca.
Całe życie szedł w jego ślady, spotkała go nawet podobna śmierć... Brandon Lee miał zaledwie 28 lat, gdy odszedł. To wydarzenie wstrząsnęło jego fanami i całym Hollywood. Stało się także punktem dyskusji na temat zakazu używania na planach filmowych prawdziwej broni. Spekulowano, kto przyczynił się do tragedii, jednak ostatecznie nikomu nie postawiono zarzutów. Niektórzy zastanawiali się także, co się stało z materiałem filmowym, który był dowodem w sprawie śmierci syna mistrza kung-fu. Fani twierdzili, że go zniszczono lub przekazano rodzinie aktora. Nie zabrakło również teorii, że nad rodziną Lee... wisi klątwa. I to właśnie ona miała być przyczyną śmierci syna i ojca na planie filmowym...
Zobacz także: Tajemnicza śmierć u szczytu kariery. Jak tak naprawdę zmarł Bruce Lee?
Brandon Lee, syn Bruce'a Lee z partnerką, 14.11.1991 rok
Brandon Lee, syn Bruce'a Lee, 23.03.1992 rok
Źródło: croll.morele.net, kronikidziejow.pl