Reklama

Porzucił żonę, ogromną posiadłość na Majorce i przeprowadził się do Berlina. 65-letni książę Karl Heinz von Sayn - Wittgenstein i Sylwia Mokrysz tworzą obecnie jedną z najpopularniejszych par w niemieckich mediach. Ona myśli o ślubie, on próbuje sfinalizować rozwód. Co urzekło niemieckiego arystokratę w polskiej milionerce? Jak się poznali? Poznajcie szczegóły.

Reklama

Sylwia Mokrysz i książę Karl Heinz von Sayn - Wittgenstein

„Tak, jestem szczęśliwa. Uważam, że Karl-Heinz jest mężczyzną mojego życia. Wierzę, że jest ze mną szczęśliwy. To jest dla mnie ważne”, mówi wzruszona Sylwia Mokrysz w wywiadzie dla niemieckiej telewizji Vox. Przypomnijmy, kim jest Sylwia Mokrysz. Bizneswoman znana z listy 100 najbogatszych Polaków. Jest członkiem rodziny, która od podstaw zbudowała markę Mokate. Na stronie jej firmy czytamy, że: „Od zarania związana jest z Ustroniem, gdzie mieszka i wychowuję dwójkę nastolatków: córkę i syna. Znajduje czas dla swoich głęboko przeżywanych pasji; podróżuje z aparatem fotograficznym, aby na afrykańskim safari i w odległych zakątkach globu utrwalać to, co symptomatyczne dla współczesnego świata. Szuka nowych wrażeń i obrazów dzięki sztuce pilotażu (z helikopterem włącznie), niektóre z obserwacji przenosi również do literatury”. A jak poznała swojego księcia z bajki?

Okazuje się, że książę Karl-Heinz od lat przyjaźnił się z rodzicami Sylwii Mokrysz, których miał okazję poznać przez wspólnych znajomych. W 2017 roku otrzymał od małżeństwa zaproszenie do Polski, gdzie pojechał wraz ze swoją obecną żoną Andreą. Jak wyznał w jednym z wywiadów, już wtedy długo omawiali przyszłość ich związku i zastanawiali się nad rozwodem. To właśnie podczas wyjazdu niemiecki książę zakochał się w Sylwii.

Sylwia Mokrysz i książę Karl - historia miłości

Początkowo para utrzymywała swój związek na odległość. Po jakimś czasie postanowili razem zamieszkać. 45-letnia Sylwia Mokrysz ma przeprowadzić się do Niemiec wraz z dwójką nastoletnich dzieci. Berliński apartament, w którym zakochani uwili sobie gniazdko, ma 285 metrów kwadratowych. Wydawałoby się, że to dużo, ale przy poprzednim apartamencie księcia Karla (na Majorce mieszkał w domu o powierzchni 1000 m2) to naprawdę niewielkie lokum. W rozmowie z dziennikarzami książę przyznał, że świetnie dogaduje się z dzieci Sylwii Mokrysz i dla ukochanej zamierza schudnąć i ograniczyć palenie, ponieważ właśnie „przeżywa drugą młodość”.

Zaznaczmy, że Karl Heinz von Sayn-Wittgenstein jest w Niemczech postacią znaną z pierwszych stron gazet, ale raczej tych tabloidowych niż biznesowych. Mówi się o nim, że jest niemieckim odpowiednikiem Donalda Trumpa. Wszystko za sprawą jego zamiłowaniem do życia na świeczniku, do bogactwa i... programów reality show. Szlachecki tytuł uzyskał w latach 90., gdy "adoptował" go Bruno Lothar Fürst von Sayn-Wittgenstein.

Korzenie szlacheckiego rodu von Sayn-Wittgenstein mają natomiast wywodzić się jeszcze z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Jeszcze jako Karl-Heinz Richard Böswirth wykształcił się na sprzedawcę ubezpieczeń. W połowie lat 70. założył własną agencję ubezpieczeniową. Fortuny dorobił się jednak na handlu nieruchomościami. Bardzo wcześnie dostrzegł także potencjał internetu, bo już pod koniec lat 90. zarejestrował 30 tys. domen internetowych - i potem sprzedawał je znanym firmom.

Na koncie ma także imponująca liczbę wystąpień w programach telewizyjnych, nie zabrakło go nawet w niemieckim Big Brotherze. Nic dziwnego, że swój rozwód, jak i związek z Polką ogłosił na oczach milionów widzów podczas występu w telewizji Vox. Jego majątek szacuje się na 55 milionów euro, a zatem około 236 mln zł. O ukochanej mówi tylko w samych superlatywach: „Sylwia chce się pobrać, ale najpierw muszę coś załatwić. Najpierw muszę się rozwieść, ale wiem, że jestem zakochany i przede wszystkim, że Sylwia jest zakochana”, zdradza.

Reklama

Wygląda na to, że para bardzo poważnie myśli o wspólnej przyszłości. Pasują do siebie?

Frederic Kern/Imago Stock and People/East News
Christoph Hardt/Imago Stock and People/East News
Reklama
Reklama
Reklama