Niebywałe, co zrobił król Karol III, gdy zobaczył Lubomirskich. Takie przyjęcie rzadko się zdarza
Książę Jan Lubomirski‑Lanckoroński z rodziną na zaproszenie brytyjskiej monarchii zasiadł w loży królewskiej podczas prestiżowych wyścigów Royal Ascot 2025. Spotkanie z królem Karolem III i królową Camillą miało nie tylko towarzyski, ale i symboliczny wymiar. „To gest ogromnego zaufania” – mówi książę. O czym rozmawiano?

- Redakcja VIVA
Tegoroczna edycja najbardziej prestiżowych wyścigów konnych świata – Royal Ascot – była jak zwykle pokazem stylu, tradycji i międzynarodowej elity. Na wydarzeniu nie zabrakło księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego z żoną Heleną oraz trójką dzieci. Rodzina miała zaszczyt nie tylko zasiąść w loży królewskiej, ale także porozmawiać osobiście z królem Karolem III i królową Camillą. O kulisach wydarzenia książę opowiedział w rozmowie z Faktem.
Lubomirscy-Lanckorońscy na Royal Ascot 2025: herbata w loży królewskiej z królem i królową
Wyścigi konne Royal Ascot od lat pozostają niekwestionowaną perłą w koronie brytyjskiego kalendarza towarzyskiego. To wydarzenie, które przyciąga nie tylko miłośników sportowych emocji, ale i koneserów dobrego stylu, etykiety i ponadczasowej klasy. W malowniczym Ascot, położonym w sercu hrabstwa Berkshire, trybuny tętnią elegancją, a każdy dzień wyścigów staje się pokazem tradycji pielęgnowanej z pokolenia na pokolenie. Na wydarzeniu nie mogło zabraknąć księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego z małżonką Heleną Mańkowską. Towarzyszyła im trójka dzieci.
W rozmowie z „Faktem” książę Jan Lubomirski Lanckoroński podzielił się niezwykłymi kulisami wizyty na Royal Ascot, do której doszło 19 czerwca. To, co dla wielu pozostaje niedostępnym marzeniem, dla polskiej rodziny arystokratycznej stało się rzeczywistością – zaproszenie do loży królewskiej, na herbatę z królem Karolem III i królową Camillą.
„Zostaliśmy zaproszeni na herbatę do loży królewskiej, do króla i królowej. To naprawdę coś niezwykłego. To gest ogromnego zaufania”, opowiadał książę. Atmosfera spotkania była serdeczna i pełna ciepła. Król Karol III z nostalgią wspominał swoją niedawną wizytę w Krakowie. Z królową Camillą rozmowa zeszła na konie – wspólna pasja połączyła monarchinię i polskiego księcia. „Król Karol wspominał swoją niedawną wizytę w Krakowie, która bardzo mu się podobała. Z królową Kamilą rozmawialiśmy o koniach. Opowiedziałem jej, że w Polsce także staramy się pielęgnować tradycję prestiżowych gonitw, choćby na Torze Służewiec”, opowiadał w rozmowie z Faktem Jan Lubomirski-Lanckoroński.
Nie zabrakło również rodzinnego ciepła. Książę przyznał, że wraz z małżonką postanowili nieco nagiąć etykietę. „Złamaliśmy obyczaj, zabierając wszystkie pociechy, ale spotkało się to z dużą wyrozumiałością”, dodał.

Książę Lubomirski-Lanckoroński o wyścigach konnych w Royal Ascot
Nie tylko rozmowy z monarchami i obecność w loży królewskiej zachwyciły księcia Jana Lubomirskiego Lanckorońskiego. W rozmowie z Faktem arystokrata nie krył uznania dla niezwykłej atmosfery panującej podczas wyścigów. Royal Ascot, jak podkreśla, to nie tylko sport – to spektakl tradycji, stylu i wyrafinowanej elegancji.
„To, co mnie urzeka, to fakt, że można poczuć się tu jak w XIX wieku – te fraki, kapelusze, maniery, wszystko ma swoją głęboką symbolikę. W Ascot można nawet znaleźć autentyczne cylindry z epoki w vintage shopach”, opowiadał na łamach Faktu.
Za kulisami królewskich uścisków dłoni i herbaty w loży królewskiej kryje się znacznie więcej niż uprzejmość i protokół. Spotkania z rodziną królewską nie są przypadkowe. Książę Jan Lubomirski Lanckoroński od lat utrzymuje bardzo dobre kontakty z królem Karolem III. To relacja oparta na wspólnych wartościach, które wykraczają poza granice państw i tytułów.
Książę Jan Lubomirski Lanckoroński od lat działa na rzecz promocji dziedzictwa kulturowego Polski i budowania międzynarodowych mostów. Jego działalność – zarówno jako arystokraty, jak i mecenasa kultury – przyciąga uwagę europejskich elit. To miłość do historii, troska o dziedzictwo kulturowe i aktywna działalność społeczna zbliżyły polskiego arystokratę do brytyjskiego monarchy. W ich dialogu nie ma miejsca na powierzchowność – to rozmowa pokoleń o tym, co należy chronić, pielęgnować i przekazywać dalej.
Sprawdź też: Na pierwsze spotkanie przyjechał karetą, z kwiatami. Tak Jan i Helena Lubomirscy-Lanckorońscy opowiadają o swojej miłości

