Reklama

Nie żyje Marcin Bronikowski. O śmierci śpiewaka operowego poinformowała jego żona. Jak się okazało, wybitny muzyk zmarł podczas międzynarodowej podróży, na którą czekał od dawna. Kilka godzin przed śmiercią udostępnił zdjęcie z rodziną... Miał zaledwie 55 lat.

Reklama

Nie żyje Marcin Bronikowski. Informacje przekazała jego żona

2 marca 2024 r. w mediach pojawiła się smutna informacja o nagłej śmierci Marcina Bronikowskiego. Informację o jego śmierci przekazała jego żona, Mairit Mitt-Bronikowska. „Z niezwykle ciężkim sercem informuję, że mój ukochany mąż, fantastyczny ojciec, świetny śpiewak i lojalny przyjaciel zmarł w czwartek. Zawsze będziemy cię kochać” napisała w poście umieszczonym na mediach społecznościowych. Jak się okazało, muzyk zmarł nagle podczas podróży do Albanii, gdzie wybierał się z rodziną na wakacje.

Smutek po stracie wyraziło wiele jego przyjaciół oraz współpracowników. Jedną z osób, która złożyła rodzinie kondolencje i wspomniała zmarłego była Alicja Węgorzewska. „Zawsze uśmiechnięty. Zawsze przyjacielski. Świetny kolega ze sceny. Odszedł nagle Marcin Bronikowski. Odpoczywaj w pokoju” możemy przeczytać w opublikowanym przez śpiewaczkę poście.

Czytaj także: Marcin Bosak jednego dnia usłyszał dwie skrajnie różne nowiny. Wiadomość o ciąży partnerki pomogła mu przetrwać chorobę

Kim był Marcin Bronikowski?

Marcin Bronikowski przyszedł na świat 28 maja 1968 r. Jego ojcem był dziennikarz Adam Bronikowski, którego muzyk pochował zaledwie rok temu w marcu 2023 r. Miał wykształcenie muzyczne: najpierw uczył się w Liceum Muzycznym im. Karola Szymanowskiego, później z wyróżnieniem ukończył także Konserwatorium w Sofii.

Zadebiutował w 1994 r. na deskach Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie, chociaż później pojawiał się na niezliczonej ilości scen w Polsce, ale także i za granicą, m.in. na Scali w Mediolanie, Royal Opera House Covent Garden w Londynie czy Teatro Verdi w Trieście. Prywatnie związany był z estońską skrzypaczką Mairit Mitt-Bronikowska. Para wychowywała syna.

Zobacz również: Przyjaźnili się, odwiedzał ją, gdy mieszkała w USA. Po śmierci męża Urszuli Kasprzak Grzegorz Ciechowski pocieszał ją i wspierał

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama