Reklama

Syn ​Sinead O'Connor nie żyje. Shane miał zaledwie 17 lat, był jednym z czwórki dzieci wokalistki. Dla artystki i jej rodziny to niewyobrażalny cios. Gwiazda w poruszającym poście pożegnała pociechę... Jej słowa chwytają za serce.

Reklama

Syn Sinead O'Connor nie żyje

Trudno wyobrazić sobie jej ból i cierpienie... Sinead O'Connor straciła syna. Shane miał 17 lat. Dwa dni temu gwiazda prosiła o pomoc w poszukiwaniu dziecka. Nastolatek został uznany za zaginionego. Artystka za pośrednictwem kont społecznościowych apelowała do syna, by nie robił sobie krzywdy. Teraz wyznała, że jej syn nie żyje. O rodzinnej tragedii wokalistka poinformowała na Twitterze.

„Mój piękny syn, Nevi'im Nesta Ali Shane O'Connor, światło mojego życia, postanowił dzisiaj zakończyć swoją ziemską walkę i jest teraz z Bogiem. Moje kochanie. Tak bardzo cię kocham. Spoczywaj w pokoju”, przekazała Sinead w poruszającym poście.

W kolejnym poście artystka zadedykowała mu piosenkę Boba Marleya pt. Ride Natty Ride. Czytając jej wpis trudno powstrzymać łzy. „To dla mojego Shane’a. Światła mojego życia. Lampy mojej duszy. Mojego niebieskookiego dziecka. Zawsze będziesz moim światłem. Zawsze będziemy razem. Nic nas nie rozdzieli”, dodawała.

Sinead O'Connor nie ukrywa też swojego rozżalenia i zdenerwowania względem działań jednej z organizacji. „26 godzin po śmierci mojego syna, który był pod tak zwaną opieką stanu irlandzkiego w postaci Tusli , nadal nie otrzymałam żadnej informacji. Brak jakichkolwiek wiadomości od Tusli jest niedopuszczalny”, wyznała.

Reklama

Darek Golik / Forum
Reklama
Reklama
Reklama