Szesnastoletnia córka Ryszarda Adamusa opowiedziała o jego śmierci. Zmarł w jej ramionach...
Młodziutka aktorka opowiedziała o swoim dramacie...
Nagła śmierć Ryszarda Adamusa pogrążyła świat muzyki w żałobie. Znany producent muzyczny zmarł na swojej działce 15 maja 2020 roku. Niestety świadkiem jego tragicznej śmierci była jego szesnastoletnia córka, Anna Adamus, która spełnia się jako aktorka. Fani mogą kojarzyć ją z roli Zuzy w serialu Barwy Szczęścia. Młoda aktorka odrabiała lekcje online, gdy ojciec odwiedzał sąsiadów i opiekował się stadem kóz. W pewnym momencie zniknął jej z oczu. Chwilę później znalazła go nieprzytomnego w zagrodzie.
16-letnia aktorka Anna Adamus o śmierci ojca
Był jednym z pierwszych polskich profesjonalnych DJ-ów. Nazywano go królem dyskotek. Ryszard Adamus zmarł 15 maja 2020 roku na swojej działce. Przebywał tam ze swoją córką, 16-letnią Anną, która mimo młodego wieku powoli robi karierę jako aktorka i modelka. Fani mogą kojarzyć ją z roli Zuzy w serialu Barwy szczęścia. Młoda aktorka odrabiała lekcje online, a ojciec w tym czasie odwiedzał sąsiadów i opiekował się stadem kóz. W pewnym momencie zniknął jej z oczu. Po chwili Anna znalazła go nieprzytomnego w zagrodzie. W rozmowie z Super Expressem opowiedziała o tym dramatycznym zajściu: „Leżał na ziemi, zimny, z otwartymi oczami. Przeraziłam się i zadzwoniłam pod numer 112, tam usłyszałam, że mam reanimować tatę i robiłam to. Słyszałam, jak pękają mu żebra, i płakałam do słuchawki, w której słyszałam mamę”.
Niestety, przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. „Nagle skończyło się moje dzieciństwo i zrozumiałam, że nic nie jest na zawsze i niczego nie warto odkładać na potem. Mam nadzieję, że tata patrzy na mnie z nieba i będzie tam nade mną czuwał. Cieszył się, że chcę zostać aktorką”, wyznała.
Ostatnie pożegnanie producenta ze względu na epidemię koronawirusa odbyło się dopiero 4 czerwca w drewnianym kościele na terenie Cmentarza Bródnowskiego w Warszawie. Po mszy żałobnej nastąpiło odprowadzenie urny do grobu rodzinnego.