Reklama

Romuald Lipko wielokrotnie powtarzał, że jest człowiekiem w ciągłej podróży. Taki miał styl życia i nie chciał go zmieniać. Mimo to udało mu się stworzyć trwały i silny związek. „Zawsze śmieję się, że stabilną rodzinę zawdzięczam moim wyjazdom”, mawiał. Dwa lata temu poinformowano o jego śmierci. Romuald Lipko zmarł w wieku 69 lat. Od jakiegoś czasu zmagał się z chorobą nowotworową, ale nie przechodził jej sam. U jego boku wiernie tkwiła żona Dorota. Zawsze mógł na nią liczyć. Przez niemal pięćdziesiąt lat tworzyli zgraną parę. Oto historia ich miłości.

Reklama

Romuald i Dorota Lipko: historia miłości

Romuald Lipko nieustannie powtarzał, że nie potrafi żyć bez muzyki, ale rozwijanie pasji nie byłoby możliwe, gdyby nie wyjątkowa kobieta u jego boku. Jak poznał swoją przyszłą żonę? „Byłem instruktorem muzycznym”, wspomina w materiale Uwagi TVN Romuald Lipko. „Dostałam pracę w domu kultury, a mój małżonek w tym domu kultury prowadził zespół Mirabelki”, wspomina Dorota Lipko, żona Romualda Lipko. Szybko przypadli sobie do gustu. Ona natychmiast zakochała się w jego głosie, on zabiegał o nią... bukietem forsycji!

Muzyk jeździł do ukochanej lokomotywami spalinowymi. Te ciągnęły wagony towarowe i przejeżdżały bardzo blisko posesji Doroty: „Z szoferki od tego maszynisty zeskakiwałem na dziedziniec mojej narzeczonej. Zawsze miałem ze sobą bukiet forsycji”, wyjawił w rozmowie z Uwagą TVN. „Ona cała jest cudowna, cudowny seks, cudowna miłość, wszystko, co jest treścią związku”, opowiadał. Jak przyznała sama Dorota Lipko, już wtedy wiedziała, że to początek ich drogi życiowej. „Ja szalenie reaguję na głos, a ten głos był taki dojrzały, że absolutnie zdominował wszystkie inne cechy”.

Ciągłe życie w drodze z łączeniem życia prywatnego nie jest łatwe, ale w ich przypadku sprawdziło się: „Zawsze śmieję się, że stabilną rodzinę zawdzięczam moim wyjazdom. W drodze spędziłem więcej czasu niż w domu i dlatego od 45 lat jesteśmy razem z moją żoną Dorotą”, powiedział w wywiadzie dla magazynu Świat i Ludzie.

Romuald Lipko o żonie mówił wprost, że gdyby nie ona, jego kariera mogłaby dziś tak nie wyglądać. Parze udało się wypracować przepis na idealny związek: „Moja żona to nie jest typ zołzy, zresztą z taką bym nie wytrzymał, bo ja nie lubię się kłócić. W trudnych kwestiach zawsze dochodziliśmy rozmową do rozwiązania sprawy. Myślę, że Dorota wiedziała, jak bardzo kocham to, co robię. Ona zajmowała się naszym synem Remigiuszem, a ja byłem odpowiedzialny za sprawy finansowe. Taki mieliśmy podział i on się dobrze sprawdził”, mówił w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie.

Romuald Lipko dzieci

Romuald Lipko i Dorota Lipko doczekali się syna, Remigiusza. Choć próbował swoich sił w muzyce, szybko stwierdził, że nie jest to kierunek, w którym chciałby się realizować: „Myślałem nad tym. Chodziłem do szkoły muzycznej podstawowej, ale jakoś tak bez większego sukcesu. To chyba nie była moja droga”.

Jak mówił sam Romuald Lipko o synu: „Chodził do szkoły muzycznej, ale nie połknął bakcyla. Nie zmuszaliśmy go z żoną. Skończył prawo. Podszedł jednak w kierunku przedsiębiorczości. Od roku razem prowadzimy nasz biznes związany z branżą alkoholową”, wyjawił w tygodniku Świat i Ludzie. Syn Romualda Lipko skończył prawo i prowadzi własny biznes.

O pracy ojca Remigiusz Lipko mówił wprost: „Jako dziecko byłem świadkiem powstawania wielu utworów. Myślę, że to dar, który otrzymał od Boga, to mi bardzo imponowało. Jest osobą, która się nie boi, podejmuje ryzyko i myślę, że to taka cecha osób, które dużo osiągają w życiu”.

Romuald Lipko i Dorota Lipko od prawie dwudziestu lat mieszkali w Kazimierzu. Ich dom wypełniały dzieła malarzy końca XIX i XX wieku. Artysta dziewięć lat temu został dziadkiem i jak sam mówił, była to rola, na którą długo czekał: „Każdemu życzę, by na stare lata został dziadkiem, bo wtedy przeżywa się po prostu drugą młodość”. Wnuczka ma na imię Laura i jak mówił Romuald Lipko: „Jest takim szczęściem, że tylko żałować, że mam tylko jedno”.

Vip Photo/East News
Mat. prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama