Reklama

Wczoraj popołudniu w jednym ze szpitali w brytyjskim Plymouth zmarł Polak, który trafił od listopada przebywał w klinice w stanie wegetatywnym. O podtrzymanie go przy życiu walczyła część rodziny. Jej starania zeszły się w czasie z decyzją brytyjskiego Sądu Opiekuńczego, by mężczyznę odłączyć od aparatury, która go karmiła i poiła. Sprawę skomentowała Ewa Błaszczyk, prezes Fundacji AKogo?.

Reklama

Ewa Błaszczyk o śmierci Polaka w angielskim szpitalu

Przypomnijmy, że sprawa pana Sławomira mieszkającego w Wielkiej Brytanii stała się głośna po tym, jak w listopadzie mężczyzna przeszedł rozległy zawał. W jego skutek serce przestało pracować na 45 minut i doszło do niedotlenienia mózgu. Polak w średnim wiewku trafił do szpitala w Plymouth, gdzie do połowy stycznia opiekowano się nim. W końcu zdecydowano jednak (kilkukrotnie), by odłączyć pana Sławomira od aparatury, ponieważ zdaniem medyków nie ma on szans na przeżycie. Przeciwne temu były – mieszkające w Polsce - matka i siostry pacjenta. Z kolei żona i córka zgadzały się z takim scenariuszem.

Sprawę rozstrzygnął tak zwany w Wielkiej Brytanii Sąd Opiekuńczy. Co działo się dalej, ze względu na wiele nieścisłości w pojawiających się w mediach przekazach, wyjaśniła krok po kroku Ewa Błaszczyk. „Sąd wydał orzeczenie o odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie w momencie, kiedy pacjent był na respiratorze. Gdy go odłączono, pacjent nie umarł, tylko zaczął samodzielnie oddychać. Nie ma orzeczenia śmierci mózgu, jest wydolny krążeniowo, więc mógłby być potencjalnym pacjentem Budzika”, powiedziała w rozmowie z Faktem aktorka. „Należało pacjenta karmić, poić, troszczyć się o niego i podjąć neurorehabilitację”, dodała w wywiadzie dla portalu ABCzdrowie.

Zdaniem prezes Fundacji Akogo? Pan Sławomir byłby klasycznym przypadkiem pacjenta w Klinice Budzik, a odłączenie go od aparatury podtrzymującej życie nie było etyczne. „Wydaje mi się bestialskim to, co się stało wydarzyło. Uważam, że jest to po prostu bierna eutanazja w majestacie prawa. […] Panu Sławomirowi odebrano szansę do życia. My takich pacjentów mamy i w "Budziku" dziecięcym się wybudziło 78 osób, a w dorosłym w Olsztynie 27. I tutaj właściwie się kończy mój komentarz w tej sprawie. W tej chwili na świecie toczy się walka pomiędzy grupą, która chce eutanazji i to będzie narastać”, mówiła w Fakcie Ewa Błaszczyk.

Zgadzacie się z jej zdaniem?

Reklama

ks. Wojtek Drozdowicz
Reklama
Reklama
Reklama