Reklama

Królowa Elżbieta II słynie z miłości do zwierząt. Brytyjska monarchini królowa hodowała konie, spaniele, labradory i corgi. Te ostatnie bardzo długo zajmowały wyjątkowe miejsce w jej sercu i w pałacach. W kuluarach żartowano, że ukochanym psom królowa pozwalała zawsze na wszystko to, czego zabraniała członkom swojej rodziny. Pupile cieszyły się specjalnymi przywilejami i miały własnych służących, którzy się nimi zajmowali. Trzy lata temu zrezygnowała jednak z hodowli psów ulubionej rasy, których przez swoje życie miała ponad 30. Przyznała, że czuła się za stara na opiekę nad nimi i nie chciała pozostawiać ich samych w przypadku jej śmierci. Wtedy zostały z nią tylko dwa ostatnie psy.

Reklama

Nie żyje ukochany pies królowej Elżbiety II

Elżbieta II bardzo przeżywa śmierć swoich psów. Po śmierci dwóch ostatnich, Willow i Holly, czuła się jednak samotna i postanowiła przygarnąć jeszcze jednego psa corgi. Właściciel 12-letniego Whispera zmarł. Królowa nie cieszyła się niestety jego towarzystwem długo. Pies zachorował kilka tygodni temu i mimo chwilowej poprawy, odszedł. Weterynarze nie mogli mu pomóc.

Tym razem psy rasy corgi ostatecznie zniknęły z pałacu Buckingham. Wcześniej ostatnim z linii ukochanych psów rasy welsh corgi pembroke był Willow, który była u boku królowej przez 15 lat. Należał do 14 pokolenia psów na królewskim dworze. Był potomkiem pierwszego czworonoga królowej, suki Susan. Elżbieta II zawsze źle znosiła śmierć ukochanych pupili, lecz śmierć niemal ostatniego z nich ją zdruzgotała.

Willow i Holly zyskały sławę nie tylko dzięki byciu pupilami najpotężniejszej kobiety w Wielkiej Brytanii. Oba psy wystąpiły u boku Elżbiety II i Daniela Craiga, czyli odtwórcy roli Jamesa Bonda w pamiętnym filmie nakręconym na otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku.

Reklama

Ukochane psy królowej są pochowane na wzgórzu przy zamku Windsor. Każdy z nich otrzymuje własny nagrobek z imieniem, datą śmierci i indywidualnym podpisem.

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama