Nie żyje Gustav Gerneth, najstarszy człowiek na świecie. Jaka była jego recepta na długowieczność?
Zmarł tydzień po swoich 114 urodzinach...
Nie żyje mężczyzna uznawany za najstarszego człowieka na świecie. Gustav Gerneth tydzień temu świętował 114 urodziny. Po śmierci Masazō Nonaki w styczniu tego roku, uznawany był za najstarszego żyjącego mężczyznę na świecie, mimo iż jego wiek nie został zweryfikowany przez Gerontology Research Group w ramach GRG World Supercentenarian Rankings List
Najstarszy człowiek świata nie żyje
Gustav Gerneth urodził się w Szczecinie na terenie ówczesnego Cesarstwa Niemieckiego w 1905 roku. Przeżył dwie wojny światowe. Z zawodu był mechanikiem. Pracował na niemieckich statkach śródlądowych oraz pływających po Bałtyku. W trakcie II wojny światowej był mechanikiem pokładowym w niemieckich siłach powietrznych (Luftwaffe) i na dwa lata został wzięty do niewoli sowieckiej, z której został zwolniony w 1947 roku. Od 1948 do emerytury w 1972 pracował w gazowni w Havelbergu.
W 1930 roku poznał i poślubił swoją żonę Charlotte, z którą miał trzech synów. Żona Gustava Gernetha zmarła w 1988 roku, mężczyzna przeżył też swoich synów. Zmarł 22 października w swoim domu. Tydzień wcześniej świętował 114 urodziny w gronie rodziny i zapowiedział, że zamierza w 2020 roku obchodzić kolejne.
Recepta na długowieczność
Jeszcze w wieku 107 lat była całkowicie samodzielny i sam robił sobie zakupy. Odkąd skończył 109 lat zaczęła pomagać mu rodzina. Nadal jednak mieszkał sam w mieszkaniu, które zajmował od 45 lat i pozostał aktywny. Całe życie interesował się polityką i sportem, ale jak przyznawał, nigdy go nie uprawiał. Pytany o swój sposób na długie życie, odpowiadał: „Nie trzeba przesiadywać na tyłku, tylko jak najczęściej być w ruchu". Najstarszy mężczyzna na świecie dbał też o zdrową dietę „Nie cierpiałem margaryny!”, mówił. Nie nadużywał alkoholu i nigdy nie palił papierosów.