Nie żyje Danny Aiello. Aktor zmarł wskutek komplikacji po podanym zastrzyku...
Nominowany do Oscara artysta miał 86 lat
Smutna wiadomość dotarła do nas ze Stanów Zjednoczonych. Nie żyje uznany aktor Danny Aiello. O nagłej śmierci 86-latka poinformowała media jego najbliższa rodzina. Znana jest już przyczyna zgonu artysty. Niestety, doszło do nieplanowanego zakażenia w jego ciele.
Dlaczego Danny Aiello zmarł?
W informacji przekazanej amerykańskim mediom nakreślono przebieg tragicznych i smutnych zdarzeń, które miały miejsce w nocy z czwartku na piątek. To wtedy gwiazdor poczuł się na tyle źle, że został przewieziony do szpitala w New Jersey. Tam lekarze podali mu zastrzyk, na który organizm 86-latka zareagował bardzo źle. W ciele mężczyzny urodzinowego w Nowym Jorku doszło do zakażenia, przez które doszło do zgonu. Najbliżsi aktora zdołali się jeszcze z nim pożegnać przed śmiercią. Nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb.
Przypomnijmy, że Danny Aiello urodził się w 1933 roku, a karierę aktorską rozpoczął dopiero w wieku 40 lat. To nie przeszkodziło mu jednak, by być nominowanym do Oscara. To ogromne wyróżnienie przypadło artyście w 1990 roku za rolę w Rób, co należy autorstwa Spike’a Lee. Widzowie pokochali go także za udział w takich produkcjach jak: Dawno temu w Ameryce, Zabójczy numer czy Uderzaj powoli w bęben z Robertem De Niro. Publiczność pamięta też rolę 86-latka w Ojcu Chrzestnym. To on wypowiedział kwestię: Pozdrowienia od Michaela Corleone!.
Łączymy się z rodziną aktora w bólu.